Carate Urio Orchestra [Joachim Badenhorst / Eirikur Orri Olaffson / Sean Caprio / Brice Soniano / Pascal Niggenkemper / Frantz Loriot / Nico Roig] "Ljubljana" Clean Feed 2016, CF382 |
Chociaż Carate Urio Orkiestra nie jest tak naprawdę dużym zespołem, ani
tym bardziej orkiestrą, to jednak może tak brzmieć. Nominalnie grupa ta
funkcjonuje jako septet: Joachimem Badenhorst gra na instrumentach
stroikowych (klarnetach i tenorowym saksofonie), Eirikur Orri Olaffson -
na trąbce i generuje elektroniczne brzmienia, Sean Caprio gra na
perkusji i gitarze, Brice Soniano oraz Pascal Niggenkemper to basiści,
Frantz Loriot - altówka oraz Nico Roig na gitarze. Dodatkowo każdy z
instrumentalistów może śpiewać, albo też artykułować głosem partie w
poszczególnych utworach.
Płyta ta, zarejestrowana na żywo podczas Lubljana Jazz Festival w Słowenii w 2015 roku zaczyna się od bardzo dynamicznego, mocnego akcentu. To właśnie w "Winterthur / Accords dans l'Air" zespół daje prawdziwy popis swoich brzmieniowych możliwości. Tutaj to prawdziwy bigband, a i sama kompozycja pełna w początkowej fazie dynamiki ukazuje świadome sięganie to tej tradycji. Ale potem muzyka się zmienia, instrumentaliści sięgają głębiej i brzmią bardziej współcześnie , gdy poruszają się po minimalistycznym świecie wolnej improwizacji ("Epic Silent"). Odwołują się do własnych doświadczeń i zainteresowań i prowadzą z tradycją nader ciekawą polemikę. Czasami odwołują się do noise'u ("Amemasu"), czasami do world music ("Chhia-Cham"). Zadziwiają, gdy nagle w ich współczesną, improwizowaną, pełną przypadkowych spotkań harmonicznych formę wchodzi wokalny sekstet, by za chwilkę znów zaskoczyć bigbandowym brzmieniem, tym razem o nieco orientalnej, ciepłej barwie ("Turning Inwards").
Dla mnie, gdy słucham tej płyty, jest to wciąż na nowo przygoda i zaskoczenie. Za każdym razem ten album zaskakuje poprzez swoją eklektyczność i porwaną narrację, i pozwala spojrzeć na muzykę zespołu w zupełnie świeży, odkrywczy sposób. Tym bardzie, że tworzą go znakomici, kreatywni instrumentaliści, którzy potrafią w tym konglomeracie znaleźć przestrzeń dla solowych czy duetowych improwizacji. Przy tym, wszystkim udaje im się uniknąć puszczania oka do słuchaczy i pastiszowego charakteru nawet tych najbardziej rozrywkowych fragmentów. "To poważna sprawa, że cała muzyka jest jednością" - zdają się powtarzać. I bardzo mi się ta jedność w wykonaniu Carate Urio Orkiestra.
Płyta ta, zarejestrowana na żywo podczas Lubljana Jazz Festival w Słowenii w 2015 roku zaczyna się od bardzo dynamicznego, mocnego akcentu. To właśnie w "Winterthur / Accords dans l'Air" zespół daje prawdziwy popis swoich brzmieniowych możliwości. Tutaj to prawdziwy bigband, a i sama kompozycja pełna w początkowej fazie dynamiki ukazuje świadome sięganie to tej tradycji. Ale potem muzyka się zmienia, instrumentaliści sięgają głębiej i brzmią bardziej współcześnie , gdy poruszają się po minimalistycznym świecie wolnej improwizacji ("Epic Silent"). Odwołują się do własnych doświadczeń i zainteresowań i prowadzą z tradycją nader ciekawą polemikę. Czasami odwołują się do noise'u ("Amemasu"), czasami do world music ("Chhia-Cham"). Zadziwiają, gdy nagle w ich współczesną, improwizowaną, pełną przypadkowych spotkań harmonicznych formę wchodzi wokalny sekstet, by za chwilkę znów zaskoczyć bigbandowym brzmieniem, tym razem o nieco orientalnej, ciepłej barwie ("Turning Inwards").
Dla mnie, gdy słucham tej płyty, jest to wciąż na nowo przygoda i zaskoczenie. Za każdym razem ten album zaskakuje poprzez swoją eklektyczność i porwaną narrację, i pozwala spojrzeć na muzykę zespołu w zupełnie świeży, odkrywczy sposób. Tym bardzie, że tworzą go znakomici, kreatywni instrumentaliści, którzy potrafią w tym konglomeracie znaleźć przestrzeń dla solowych czy duetowych improwizacji. Przy tym, wszystkim udaje im się uniknąć puszczania oka do słuchaczy i pastiszowego charakteru nawet tych najbardziej rozrywkowych fragmentów. "To poważna sprawa, że cała muzyka jest jednością" - zdają się powtarzać. I bardzo mi się ta jedność w wykonaniu Carate Urio Orkiestra.
autor: Marek Zając
Joachim Badenhorst: clarinet, bass clarinet, tenor saxophone
Eirikur Orri Olaffson: trumpet, electronics
Sean Caprio: drums, guitar, lead vocal on track 5
Brice Soniano: double bass
Pascal Niggenkemper: double bass
Frantz Loriot: viola, lead vocal on track 7
Nico Roig: guitar, vocal impro on track 7
1. Winterthur / accords dans l'air
2. Epic silent
3. Amemasu
4. Electreiki
5. Chhia-cham
6. Turning inwards, like a glove
7. Sola ni mayagali
8. A winter light
9. Conducted
10. Vers la chute
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz