wtorek, 28 lutego 2017

Mark Dresser Seven [Mark Dresser / Nicole Mitchell / Marty Ehrlich / David Morales Boroff / Michael Dessen / Joshua White / Jim Black] "Sedimental You" Clean Feed 2016, CF385

Mark Dresser przynajmniej od czasów współpracy z Anthony'm Braxtonem w ramach słynnego kwartetu uznawany jest za kontrabasistę który zagrać potrafi niemal wszystko. Nigdy jednak jego sława znakomitego sidemana nie sprawiła, że postrzegano go jako równie cenionego lidera. I chociaż sam płyt nie nagrał wcale mało, jednak chyba żaden z tych albumów nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak "Sedimental You".

Nie znam też chyba płyty Dressera (sygnowanej przez niego) nagranej w tak dużym składzie. Ostatnio zresztą najczęściej mogliśmy słuchać go albo w małych w pełni improwizowanych projektach (duety, tria), a jako sideman najczęściej dzielił swój czas między tria dwóch liderek-pianistek: Satoko Fuji i Myry Melford. Z tym większą więc przyjemność sięgnąłem po jego najnowszy album nagrany w septecie z udziałem znakomitych i słynnych muzyków - Nicole Mitchell, Marty'ego Ehrlicha, Michaela Dessena, zupełnie mi nieznanych - skrzypka Davida Boroffa i pianisty Joshua White'a, no i stałego partnera Dressera - Jima Blacka.

To album znakomity pod różnymi względami - ze starannie przemyślaną strukturą poszczególnych kompozycji, która nie stanowi skorupy ograniczającej lidera czy jego partnerów, a raczej symboliczny szkielet dramaturgii poszczególnych utworów. Tak starannie zakomponowana jest zresztą też cała płyta - jak rzadko kiedy słucha się jej nie jako zbioru piosenek czy melodii, ale jako fantastyczną, przemyślaną od początku do końca i konsekwentnie przeprowadzoną suitę. Taką miniaturką, która jest chyba najlepszą próbką możliwości zespołu i koncepcji grania opracowanej przez lidera jest tytułowa kompozycja w której z zespołu co i róż wysuwani są na plan pierwszy kolejni muzycy - fantastycznie brzmi White, którego solo/improwizacja jest energetyczna, zwarta, zagrana szybciej niż podkład grupy, a jednak nierozerwalnie z tą muzyką związana. Pięknie brzmi Dessen, gdy klasycznie improwizuje wraz z Boroffem, który wydaje się być wyrwany z zupełnie innej tradycji - klasycznego grania. To zresztą chyba za jego sprawą ten utwór jest tak bardzo "sedimental". Z toku tych improwizacji wyłania się partia tutti, by za chwilę rozpaść się i wybrzmieć zupełnie inaczej, z odwołaniami raczej do bluegrassu, niż free jazzu. Ale nigdy słuchając tego utworu czy albumu nie mamy wrażenia obcowania z inną niż jazz muzyką - kreatywną, czerpiącą z różnych, współczesnych źródeł, ale też silnie osadzoną w tradycji. Także bigbandowej.

Najkrócej można by powiedzieć, że jeden z najbardziej cenionych sidemanów nagrał znakomity, koncepcyjny album, pozostawiający jednak improwizatorom całkiem sporo swobody. A oni świetnie wiedzą co z tą wolnością zrobić. I właśnie dlatego brzmi to tak wspaniale.
autor: Marek Zając

Nicole Mitchell: soprano and alto flutesMarty Ehrlich: clarinet and bass clarinetDavid Morales Boroff: violin
Michael Dessen: trombone
Joshua White: piano
Jim Black: drums and percussionMark Dresser: contrabass

1. Hobby Lobby Horse
2. Sedimental You
3. TrumpinPutinStoopin
4. Will Well (for Roswell Rudd)
5. I Can Smell You Listening (for Alexandra Montano)
6. Newtown Char
7. Two Handfuls of Peace (for Daniel Jackson)

płyta do nabycia na multikulti.com

Tim Berne with Baikida Carroll / Michael Formanek / Marc Ducret / Dominique Pifarely / Erik Friedlander / Chris Speed / Jim Black "Insomnia" Clean Feed 2011, CF215

Tim Berne with Baikida Carroll / Michael Formanek / Marc Ducret / Dominique Pifarely / Erik Friedlander / Chris Speed / Jim Black "Insomnia" Clean Feed 2011, CF215
Tim Berne to muzyk aktywny na scenie jazzowej od naprawdę długiego czas i wciąż jeszcze jego muzyka jest nie w pełni odkryta i doceniona. Urodził się w 1954 roku w Syracuse w stanie Nowy Jork. Bardzo późno rozpoczął naukę gry na saksofonie altowym - miał wtedy już 19 lat - pobierając lekcję u wspaniałych instrumentalistów jazzowej awangardy - Juliusa Hemphila oraz Anthony'ego Braxtona. Niedługo potem otworzył własną wytwórnię muzyczną Empire Productions. Pierwszy album sygnowany jego nazwiskiem ukazał się w 1979 roku nagrany na zachodnim wybrzeżu we współpracy z takimi muzykami jak Vinny Golii, Alex Cline i Roberto Mirandy. Berne na przestrzeni lat współpracował m.in. z gitarzystami Billem Frisellem, Marcem Ducertem, Davidem Tornem, Johnem Hornem (m.in. przy nagraniu płyty "Spy vs Spy" w repertuarze Ornette'a Colemana), skrzypkiem Matem Manerim, trębaczem Herbem Robertsonem, perkusistą Tomem Raineyem, instrumentalistą klawiszowcem Craigem Tabornem, basistami Michaelem Formanekem i Drew Greesem. Na początku lat dziewięćdziesiątych założył kolejną wytwórnię - Screwgun (www.screwgunrecords.com) - która istnieje po dziś dzień wznawiając dawne płyty saksofonisty.

Najnowszy (chociaż zarejestrowany w 1997 roku) album Berne'a ukazała się jednak nakładem portugalskiej oficyny Clean Feed. Nagrana w gwiazdorskiej obsadzie płyta (oprócz kompozytora i lidera same sławy - Baikida Carroll, Michale Formanek, Marc Ducret, Dominique Pifarely, Erik Friedlander, Chris Speed oraz Jim Black) przynosi ledwie dwie kompozycje. Ale za to jakie. Niezwykle rozbudowane i zróżnicowane, układają się w kształt suity o odmiennych, ale płynnie przechodzących jedna w drugą, częściach. Oparte na komponowanych - lecz nie melodyjnych tematach - pozostawiają sporo miejsca na indywidualne improwizacje poszczególnych muzyków, jednak ich charakter i wyraz określa komponowana część suity, w której się znajdują. Te dwie kompozycje Berne'a - mam wrażenie - mają nieco ilustracyjny charakter, momentami zbliżający je do muzyki współczesnej, gdzie improwizacja jest funkcją kompozycji. Charakter ich pozwoli docenić je w pełni po wielokrotnym przesłuchaniu - wtedy w pełni dostrzegamy tworzone ukradkiem harmonie, wielonarracyjny charakter kompozycji oraz prawdziwie mistrzowskie zgranie zespołu. Drugą kompozycję na płycie ("oPEN, cOMA") Tim Berne nagrywał już wcześniej wespół z duńskimi muzykami, na płycie pod takim właśnie tytułem. Ale dopiero to, pierwotne jej nagranie, pozwala w pełni docenić mistrzostwo i charakter tego utworu. Polecam gorąco!
autor: Marek Zając

Baikida Carroll: trumpetChris Speed: clarinet
Dominique Pifarély: violin
Erik Friedlander: celloJim Black: drums
Marc Ducret: 12 string guitarMichael Formanek: bass
Tim Berne: alto saxophone, baritone saxophone
1. The Proposal 35:58
2. Open Coma 29:56

płuyta do nabycia na multikulti.com

środa, 15 lutego 2017

Steve Noble / Kristoffer Alberts "Coldest Second Yesterdays" [Vinyl 1LP], Clean Feed 2016, CF380LP

Steve Noble / Kristoffer Alberts "Coldest Second Yesterdays" [Vinyl 1LP], Clean Feed 2016, CF380LP
To kolejny odcinek serialu o brytyjsko-skandynawskiej współpracy na gruncie awangardowego jazzu i muzyki improwizowanej. Jeden z najważniejszych perkusistów Europy ostatnich trzydziestu lat - Steve Noble - łączy swe siły z młodym saksiarzem Kristofferem Berre Albertsem pochodzącym z norweskiego Trondheim (będące dla tego kraju prawdziwą wylęgarnią avant-jazzowych talentów). Noble był członkiem legendarnej formacji Rip Rig & Panic i długoletnim partner Derek Bailey w wielu jego artystycznych kreacjach, a także grywał z Tristanem Honsingerem, Alanem Wilkinsonem oraz rytmiczną podporą zbiorowości zwanej Kahondo Style. Alberts pojawiał się w kilku świetnych zespołach - tak norweskich (Saka czy Snik), jak i międzynarodowych (Starlite Motel, Cortex). Zawsze imponował kreatywnością, ale nigdy wcześniej nie słyszałem go w projekcie, w którym miałby tyle przestrzeni. I w związku z tym nigdzie nie imponował mi aż w takim stopniu.

Ta płyta to w moim odczuciu jeden z najlepszych duetów na saksofon i perkusję ostatniej dekady. Jest tu bardzo silny indywidualny wyraz, każdy z muzyków "przemawia" przez instrument silnym, indywidualnym głosem. Ale jednocześnie jest wielka ciekawość partnera. Zarówno Alberts jak i Noble - mam wrażenie - chłoną całym sobą muzykę partnera. Ich partie mają tak niesamowicie spójny, nierozerwalny wręcz charakter, że zdają się tworzyć niemal idealny kontrapunkt. To od pierwszych dźwięków czysta muzyczna magia w całej swej bezkompromisowej i nieokiełznanej dzikości, której me słowa nie zdołają opisać. Fascynujące w każdym calu!
autor: Marcin Jachnik

Steve Noble: drums
Kristoffer Berre Alberts: tenor saxophone

Side A:
1. Animal Settlement
2. Inclination

Side B:
1. Order Left Behind

płyta do nabycia na multikulti.com

Lotte Anker / Craig Taborn / Gerald Cleaver "Floating Islands" Ilk Records 2009, ILK162CD

Lotte Anker / Craig Taborn / Gerald Cleaver "Floating Islands" Ilk Records 2009, ILK162CD
Najnowsza płyta wciąż mało w Polsce znanej i jeszcze mniej cenionej saksofonistki Lotte Anker jest dla mnie prawdziwym objawieniem. Pojawiała się ona już na płytach nie raz - a to u boku Marylin Crispell, a to w Mokuto Herba Robertsona, i wydała już wcześniej dwie płyty w tym trio (z Craigiem Tabornem i Geraldem Cleaver). Żadna jednak nie miała takiej przejrzystej i przemyślanej formy, żadna nie generowała takich i nie wywierała tak kolosalnego wrażenia. Nie jestem pewien czy jest to płyta jazzowa - próżno bowiem szukać tu śladów swingu i synkopowanych rytmów - odwołaniem do tradycji gatunku jest skład i improwizowana formuła muzykowania. Wszystko pozostałe bliższe jest raczej muzyce współczesnej, ale tej spokojnej, odwołującej się minimalizmu i muzyki repetytywnej zarazem. Trio wypracowało własne brzmienie i doskonałą komunikację wewnątrz zespołu, a instrumentarium nie ma przed nimi tajemnic. Jednocześnie w ich muzyce nie ma prostych zagrywek, ogranych chwytów - jest ciągłe poszukiwanie i praca nad każdym dźwiękiem, nawet, gdy następuje on bardzo szybko, jeden po drugim. Świetny album będący improwizowaną podróżą, która jednak nie nuży, a pozostawia słuchacza z wrażeniem niedosytu. Lotte Anker nie otwiera tą płytą nowych drzwi, zamkniętych wcześniej dla niej i innych twórców. Ona wywala je kopniakiem!
autor: Marcin Jachnik

Lotte Anker: soprano, alto & tenor saxophones
Craig Taborn: piano
Gerald Cleaver: drums

1. Floating
2. Ritual
3. Transistory Blossom
4. Backwards River
5. Even Today I'm Still Arriving

płyta do nabycia na multikulti.com

wtorek, 14 lutego 2017

Jarry Singla "The Mumbai Project" [2CD], Double Moon Records 2016, DMCHR71511

Jarry Singla "The Mumbai Project" [2CD], Double Moon Records 2016, DMCHR71511
"The Mumbai Project" to wydawnictwo inne niż płyty, do których przyzwyczaili nas europejscy muzycy poszukujący inspiracji poza Europą. W czasach rozkwitu tendencji do transgresji czytamy co rusz o projektach inspirowanych kulturą arabską, indyjską czy japońską, są to jednak zazwyczaj akty stylizacji lub wariacji, które warsztatowo mają uzasadnienie, jednak z doświadczaniem obcych kultur mają niewiele wspólnego. Żyjemy na bardzo bogatym kontynencie i europejscy artyści często okazują się być kolonizatorami obcych kultur, niż artystami zdolnymi do twórczego z nimi obcowania.

Jarry Singla, pianista i kompozytor indyjskiego pochodzenia osiadły w Europie, przez wiele lat mieszkał i pracował w Nowym Jorku i Mexico City, współpracując z muzykami z USA, Meksyku, Chile, Korei, Argentyny, Portugali, Bengalu, Macedonii i Iraku. Wspólne koncerty i nagrania z Markiem Coplandem czy Julianem Argüellesem, potwierdziły, że Singla to muzyk w pełni samodzielny.

Na "The Mumbai Project" usłyszymy Singla grającego na fortepianie i harmonium, Pratika Shrivastava na sitarze, Vinayaka Netke na tabli, Christiana Ramonda na kontrabasie i dwójkę indyjskich śpiewaków - Sanjeeva Chimmalgi i Ramesha Dhimmalgi. I to oni obok lidera są bohaterami płyty. Trzeba wiedzieć, że to właśnie muzyka wokalna, opatrzona tekstami pochodzącymi z Wed, nazywana marga-samgita (droga muzyki), uznawana za opartą na prawach, przekazanych pradawnym muzykom przez bogów, jest najstarszą i najistotniejszą część muzyki indyjskiej. Klasyczna muzyka indyjska jest jednym z najbardziej złożonych i kompletnych systemów muzyki, dlatego tak niewiele powstało wartościowych nagrań, z udziałem nieindyjskich muzyków. Nawet, jeśli występująca w tej tradycji improwizacja (szczególnie w muzyce karnatackiej i hindustańskiej), jest ważnym jej składnikiem, jednak w większym stopniu jest ona podporządkowana teorii i ściślejszym zasadom, podkreśla raczej mistrzostwo w operowaniu głosem niż instrumentami, a improwizacje ragi są znacznie szybsze i krótsze. Niewielu instrumentalistów potrafi poddać się tej regule.

Na "The Mumbai Project" mamy do czynienia z muzyką o religijnych korzeniach, stworzoną do medytacji, ma ona dość ściśle ustaloną formę, a przy tym jest stosunkowo prosta, mało ornamentacyjna. A kontemplacyjny charakter całości sprawia, że ten dwupłytowy album przyniesie wiele satysfakcji uważnemu słuchaczowi.
autor: Jacek Palczewski

Jarry Singla: piano, Indian harmonium, compositions, arrangements
Sanjeev Chimmalgi: vocal
Ramesh Dhimmalgi: vocal
Pratik Shrivastav: sitar
Vinayak Netke: tabla
Christian Ramond: double-bass

CD 1
1. Aroha
2. Temple Song
3. Calcuniketan
4. Saval Jawab
5. Shloka V
6. Nirguni Bhajan

CD 2
1. Sarafi
2. Tavi Swaram
3. Shloka III
4. Samosa
5. Yaman
6. Sangachhadhwam

płyta do kupienia na multikulti.com

Taylor Ho Bynum / John Hébert / Gerald Cleaver "Book of Three" Rogue ART 2010, ROG0029

Taylor Ho Bynum / John Hébert / Gerald Cleaver "Book of Three" Rogue ART 2010, ROG0029
"Book of Three" czyli "Księga trzech" jest dosyć swobodną i nieskrępowaną muzyczną konwersacją prowadzoną przed trójkę godnych siebie partnerów: Taylor Ho Bynum pojawia się od lat w znakomitych (prowadzi także własne projekty), ale prawdziwe uznanie zdobył jako asystent Anthony'ego Braztona w jego większy składach i partner w małych (duet, tria i kwartety). John Hebert to kontrabasista tyleż znany i uznany przez krytyków i muzyków, co nieznany szerszej publiczności. Członek tria Joe Fiedlera oraz składów Steve'a Lehmana w tym dał się poznać także jako lider własnego tria - nagrana dla portugalskiego Clean Feedu płyta "Spiritual Lover" doczekała się świetnych recenzji w branżowych pismach. Geralda Cleavera przedstawiać miłośnikom jazzu chyba nie trzeba - partner Davida S.Ware'a, Matthew Shippa, Williama Parkera, Charlesa Gayle'a, Craiga Taborna, Daniela Levina czy Joe McPhee i Wadady Leo Smitha jest od lat jednym z najbardziej cenionych perkusistów świata. Ci trzej muzycy jednoczą siły i wiodą na płycie zupełnie swobodną narrację - niezskrępowaną rytmem, linią melodyczną czy harmonią. Niespieszną bowiem dźwięk często wymaga wybrzmienia, akcentu. Nie ma znaczenia czy jest to szmer czy kaskada - każda nuta czy pauza jest tutaj ważna i dla każdego dźwięku jest tutaj miejsce. Nie oznacza to jednak, iż muzyka ma charakter free improwu - jest tu miejsce na zdecydowanie jazzowe frazy, ale zawsze są one "otwarte", są kreatywnym spojrzeniem, cały czas redefiniowanym i odkrywanym jakby na nowo. 
Znakomita płyta!
autor: Marek Zając

Taylor Ho Bynum: cornet, flugelhorn, bass trumpet, trumpbone
John Hébert: double bass
Gerald Cleaver: drum set, percussion

1.White Birch (6:11)
2.Digging for Clams (8:35)
3.Death Star (1:51)
4.Sevens First Edition (5:33)
5.Meat Cleaver (7:00)
6.Binumbed (4:43)
7.Ait Bear (7:11)
8.Sevens Second Edition (5:53)
9.How Low (6:36)

płyta do nabycia na multikulti.com

piątek, 3 lutego 2017

Anthony Braxton / Miya Masaoka "Duo (DCWM) 2013" 2CD, Rogue ART 2016, ROG0071

Anthony Braxton / Miya Masaoka "Duo (DCWM) 2013" 2CD, Rogue ART 2016, ROG0071
Współpraca saksofonisty Anthony’ego Braxton z wirtuozką koto Miyą Masaoka jest jednocześnie pełna dramaturgii i marzycielska, potrafi niemal kołysać słuchaczy, jak i ich przytłoczyć szarpanymi fragmentami jakby zaczerpniętymi z horroru naszej codzienności.

Pierwsza płyta tego długiego, podwójnego albumu ukazuje proces budowania niespiesznych i pełnych spokoju relacji pomiędzy dwójka improwizatorów. Co ciekawe przed laty sam Braxton odżegnywał się od grania zupełnie wolnych improwizacji, budując swoje długie utwory z przemyślanych, przygotowanych wcześniej bloków. Z czasem jednak przekonał się to takiego, zupełnie swobodnego budowania relacji z partnerami, a w osobie niezwykle doświadczonej i pełnej inwencji Masaoki znalazł ku temu partnera idealnego. Dialog obojga jest tu zupełnie niesamowity i pasjonujący, czasem wręcz rozmarzony. Braxtonowi zdarza się tu nawet odwoływać do bluesowych tradycji, ale Masaoka szybko jednak dyscyplinuje partnera konsekwentnie budując raczej improwizowaną muzyczną instalację niż odwołując się jazzowej tradycji.

Nieco odmienny charakter ma drugi dysk zawierający też mocniej akcentowaną dramaturgię. to już nie instalacją ale opowieść, i nie tak rozmarzona jak na dysku pierwszym. I znów mam wrażenie, że to raczej Miya Masaoka popycha i krystalizuje tą muzykę, kształtując formę wyrazu Braxtona niż odwrotnie. To jest raczej jej opowieść i jej narracja niż swobodny dialog partnerów. Ale w takiej formule grania i instrumentalnym zestawieniu tylko sprzyja to muzyce - saksofoniście bowiem nader łatwo udałoby się przytłoczyć tradycyjne i nie tak witalne, ekspresyjne koto. A tutaj, dzięki temu, balans jest idealny. Piękna płyta i piękna opowieść - koniecznie!
autor: Józef Paprocki

Anthony Braxton: sopranino, soprano and alto saxophones, electronics
Miya Masaoka: 21 string koto


CD 1:
Experience 1 (51:25)

CD 2:
1. Experience 2 (34:59)
2. Experience 3 (18:58)

płyta do nabycia na multikulti.com

Phil Cohran & the Artistic Heritage Ensemble "Spanish Suite" Katalyst Entertainment 2009, KAT348

Phil Cohran & the Artistic Heritage Ensemble "Spanish Suite" Katalyst Entertainment 2009, KAT348
Spanish Suite to słynna kompozycja Phila Cohrana powstała 1965 roku. Inspiracją dla niej była muzyka Hiszpańska, ale ta wieloetniczna, w której mieszają się tradycje europejskie, arabskie i żydowskie (te ostatnie tutaj najsłabiej obecne). To pochwała bogactwa i mądrośći emiratu Grenady który wraz z Bizancjum przechował dla renesansowej Europy depozyt starożytnych - greckich zwłaszcza - filozofów i myślicieli. Stąd tak liczne odwołania do arabskich tradycji. Ale muzyka rządzi się właśnymi prawami. Czy broni się brzmieniem a nie filozoficznym przesłaniem? Okazuje się, że tak. Muzyka w której mieszają się najprzeróżniejsze wpływy (obok trzech kultur iberyjskiego półwyspu obecne są tu i wpływu muzyki latynowskiej czy karaibskiej) czasem swinguje, czasem pędzi z wyrażnym bitem. Najczęściej jednak płynie przywołując w pamięci śpiew muezinów. Zawsze jednak pozostaje w strictejazzowych okowach z improwizacjami opartymi jednak najczęśćiej na etnicznych rytmach. Znakomity album, który mógł zostać nagrany tylko przez wyjątkowo zgrany i pracujący ze sobą latami kolektyw. Sama rejestracja pochodzi z roku 1968 (trzy lata po powstaniu utworu), a rejestracja i remastering nie pozostawiają nic do życzenia.
autor: Józef Paprocki

Master Henry Gibson: conga
Pete Cosey: guitar
Aaron Dodd: tuba
Louis Satterfield: bass
Willie Woods: trombone
Charles Handy: trumpet
Donald Myrick: baritone saxophone
Charles James Williams: alto saxophone
Eugene Easton: tenor saxophone
Phillip Cohran: cornet

1. The Spanish Suite (39:31)


płyta do nabycia na multikulti.com

czwartek, 2 lutego 2017

Evan Parker / Daunik Lazro / Joe McPhee "Seven Pieces. Live at Willisau 1995" Clean Feed 2016, CF397

Evan Parker / Daunik Lazro / Joe McPhee "Seven Pieces. Live at Willisau 1995" Clean Feed 2016, CF397
Tak właściwie to nagranie ma nieco archiwalny charakter. Zarejestrowane bowiem zostało dwadzieścia jeden lat temu, podczas koncertu na festiwalu organizowanym przez Niklausa i Waltera Troxlerów w szwajcarskim Willisau. Ale muzyka improwizowana tak naprawdę się niestarzeje – zwłaszcza, gdy tworzą ją instrumentaliści tej miary co Evan Parker, Joe McPhee czy Daunik Lazro. Trudno równocześnie stwierdzić, że projekt ten już jest definitywnie zamknięty. Od dawna co prawda trio to nie koncertuje, ale muzycy grywają duetowe koncerty i wydają takież albumy (Parker z McPhee - “Chicago Tenor Duets” Okka Disk 2002, “What If / They Both Could Fly” Rune Grammofon 2013; Lazro z McPhee "The Cerkno Concert" Klopotec 2016). I chyba kwestią ich zapracowania tylko i trudności zgrania terminów jest brak triowych występów.

W trio mieli z dorobku dotąd jeden tylko album - sygnowana ich nazwiskami płyta, o takim też tytule ukazała się w 1996 roku nakładem francuskiej oficyny Vand'Oeuvre. I od lat jest niedostępna. Teraz oto otrzymujemy nagranie pochodzące z tej samej trasy koncertowej co pierwszy album, starannie zremasterowane i zmiksowane przez wybitnego specjalistę od obróbki starych taśm i nagrań - Jean-Marca Foussat. Płyta przynosi muzykę abstrakcyjną i w pełni improwizowaną, mocną, pełną energii, ale też przesyconą liryzmem (cudowne „Concertino In Blue”) - chociaż akurat ten dla co mniejszych fanów improwizacji może być raczej trudnozauważalny ;). To chyba jeden z najbardziej "europejskich" albumów w dorobku Joe McPhee, który na tym nagraniu wydaje się być najbardziej wycofanym z trójki improwizatorów. Jednak wysunięci na pierwszy plan Lazro i Parker nie pozostawiają odbiorcom chwilki wytchnienia, i dają taki popis inwencji i instrumentalnej sprawności, po którym trudno podnieść się z fotela. Polecam gorąco, chociaż to raczej pozycja dla co bardziej spragnionych wrażeń fanów Evana Parkera.
autor: Marcin Jachnik

Evan Parker: tenor and soprano saxophones
Daunik Lazro: alto and baritone saxophones
Joe McPhee: alto and soprano saxophones, alto clarinet and pocket trumpet

1. Echoes Of Memory (trio #1)
2. Sweet Dreams Of Flying (duo Evan-Daunik)
3. Broadway Limited (trio #2)
4. Florid (for G.L.) Evan solo
5. Concertino In Blue (trio #3)
6. Tree Dancing (trio #4)
7. To Rush At The Wind (trio #5)

płyta do nabycia na multikulti.com