Anthony Braxton & Italian Instabile Orchestra "Creative Orchestra (Bolzano) 2007" Rai Trade 2007, RTPJ0013 |
Jednymi z najbardziej niesamowitych nagrań dużych, by nie powiedzieć
"wielkich" składów, gdy mówimy o muzyce awangardowej są nagrania
Creative Orchestra Anthony'ego Braxtona z roku 1976. Najpierw ukazał się
album studyjny, wydany przez wytwórnię Arista (nie tak dawno wznowiony
na kompakcie w wytwórni Mosaic, w ośmiopłytowym boxie), a kilka lat
później koncertowe nagranie w wytwórni HatArt. Braxton z różnych powodów
na lata zarzucił ten projekt, ale nie tak znów dawno udało mu się do
niego powrócić i dzięki temu mamy okazję radować się albumem
zarejestrowanym w 2007 roku.
Wtedy to, podczas festiwalu Jazz Alto Adige w Bolzano we Włoszech, poprowadził on siedemnastoosobowy skład Italian Instabile Orchestra. Pewnie jednym z powodów tak długiego zawieszenia tego projektu były powody ekonomiczne - niełatwo bowiem zebrać duży skład wybitnych instrumentalistów i popracować z nimi przez dłuższy czas. Bo tylko taki sposób realizacji projektu ma sens - to nie może być jednorazowe spotkanie i koncert, bo muzyka - chociaż w pewnej mierze improwizowana - nie ma takiego spontanicznego charakteru, a koncepcje filozoficzne i muzykologiczne Braxtona wymagają po prostu czasu i wspólnego grania. Tutaj ten czas mógł być krótszy - dostał bowiem zgrany aparat wykonawczy świetnych instrumentalistów, którzy pracują z sobą w Italian Instabile (ale i w niezliczonych małych projektach) od wielu, wielu lat. Mają też w dorobku liczne nagrania pod kierunkiem Gianluigi Trovesiego i Cecila Taylora.
Braxton na potrzeby tego spotkania powrócił raz jeszcze do utworów z lat siedemdziesiątych - kompozycji nr 63 oraz 59. "Composition no 63" - jak wyjaśnił sam Braxton - może być grana w dowolnym składzie i trwać od dziesięciu minut do dziesięciu dni (o ile mi wiadomo tej dłuższej formy nie udało mu się zrealizować). Na płycie znajdziemy jej niesamowitą, zwartą 14 i pół minutową wersję. "Composition no 59" opisana jest jako dynamiczny, ekspansywny utwór, "rozszerzający się na platformie konstrukcji dźwiękowych (oraz stanów istnienia) na potrzeby twórczych poszukiwań dźwięku i brzmienia", a główne inspiracje to "post-Stockhausenowska oraz wywiedziona z AACM-u dynamika strukturalna". Dwie dalsze kompozycje pochodzą z późniejszych okresów jego twórczości - w 1979 roku powstała ta numer 99, zawiła i skomplikowana, pełna dynamicznych wstawek rytmicznych. Natomiast kompozycja 164 po raz pierwszy pojawiła się na albumie "4 (Ensemble) Compositions 1992".
Album jest dowodem żywotności idei Braxtona i kreatywności ich, jak też możliwości jakie one dają. Cały, niezwykły siedemnastoosobowy big-band zdaje się być jednym organizmem, połączonym i unoszonym twórczym entuzjazmem lidera, jego wizją i precyzją. Lubię włoski free jazz, ale tak grających muzyków ze słonecznej Italii nigdy nie słyszałem. Znakomity album, słuchając którego 69 minut (tyle trwa) zdaje się tylko chwilką. Koniecznie!
Wtedy to, podczas festiwalu Jazz Alto Adige w Bolzano we Włoszech, poprowadził on siedemnastoosobowy skład Italian Instabile Orchestra. Pewnie jednym z powodów tak długiego zawieszenia tego projektu były powody ekonomiczne - niełatwo bowiem zebrać duży skład wybitnych instrumentalistów i popracować z nimi przez dłuższy czas. Bo tylko taki sposób realizacji projektu ma sens - to nie może być jednorazowe spotkanie i koncert, bo muzyka - chociaż w pewnej mierze improwizowana - nie ma takiego spontanicznego charakteru, a koncepcje filozoficzne i muzykologiczne Braxtona wymagają po prostu czasu i wspólnego grania. Tutaj ten czas mógł być krótszy - dostał bowiem zgrany aparat wykonawczy świetnych instrumentalistów, którzy pracują z sobą w Italian Instabile (ale i w niezliczonych małych projektach) od wielu, wielu lat. Mają też w dorobku liczne nagrania pod kierunkiem Gianluigi Trovesiego i Cecila Taylora.
Braxton na potrzeby tego spotkania powrócił raz jeszcze do utworów z lat siedemdziesiątych - kompozycji nr 63 oraz 59. "Composition no 63" - jak wyjaśnił sam Braxton - może być grana w dowolnym składzie i trwać od dziesięciu minut do dziesięciu dni (o ile mi wiadomo tej dłuższej formy nie udało mu się zrealizować). Na płycie znajdziemy jej niesamowitą, zwartą 14 i pół minutową wersję. "Composition no 59" opisana jest jako dynamiczny, ekspansywny utwór, "rozszerzający się na platformie konstrukcji dźwiękowych (oraz stanów istnienia) na potrzeby twórczych poszukiwań dźwięku i brzmienia", a główne inspiracje to "post-Stockhausenowska oraz wywiedziona z AACM-u dynamika strukturalna". Dwie dalsze kompozycje pochodzą z późniejszych okresów jego twórczości - w 1979 roku powstała ta numer 99, zawiła i skomplikowana, pełna dynamicznych wstawek rytmicznych. Natomiast kompozycja 164 po raz pierwszy pojawiła się na albumie "4 (Ensemble) Compositions 1992".
Album jest dowodem żywotności idei Braxtona i kreatywności ich, jak też możliwości jakie one dają. Cały, niezwykły siedemnastoosobowy big-band zdaje się być jednym organizmem, połączonym i unoszonym twórczym entuzjazmem lidera, jego wizją i precyzją. Lubię włoski free jazz, ale tak grających muzyków ze słonecznej Italii nigdy nie słyszałem. Znakomity album, słuchając którego 69 minut (tyle trwa) zdaje się tylko chwilką. Koniecznie!
autor: Marek Zając
Antony Braxton: alto and sopranino saxophones
Gianluigi Trovesi: reeds
Daniele Cavallanti: reeds
Carlo Actis Dato: reeds
Eugenio Colombo: reeds
Pino Minafra: trombones
Alberto Mandarini: trombones
Guido Tramontana: trombones
Lauro Rossi: trombones
Martin Damiani: strings
Umberto Petrin: piano
Giovanni Maier: bass
Vencenzo Mazzone: drums
Tiziano Tononi: drums
1. Composition No. 63
2. Composition No. 92, part 1
3. Composition No. 164, part 1
4. Composition No. 92, part 2
5. Composition No. 164, part 2
6. Composition No. 59
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz