Illtet [Mike Ladd / Jeff Parker / HPRIZM / High Priest / Tyshawn Sorey] "Gain" [Vinyl 1LP+download], Rogue ART 2016, ROG0064 |
Illtet to płyta która naprawdę potrafi zadziwić. Powstała troszkę jako
kontynuacja projektów realizowanych przez pochodzącego z Nowego Yorku
poetę i muzyka Mike'a Ladda dla wytwórni Pi Recordings, zwłaszcza
ostatniego, zrealizowanego we współpracy z pianistą Vijay'em Iyerem
"Holding It Down: The Veterans’ Dreams Project". Tym razem płyta nie ma
jednak tak spójnego przesłania, jak tamten, dedykowany wojennym
weteranom projekt, za to w warstwie czysto muzycznej wymyka się ona
wszelkim szufladkom.
Kunsztu i wizjonerstwa instrumentalistom nie brakuje. Tyshawn Sorey mimo młodego wieku, dzięki współpracy z Johnem Zornem, Vijay'em Iyerem, Anthonym Braxtonem dał się już poznać jako muzyk z jazzu się wywodzący, ale bardzo otwarty na wszelkie awangardowe eksperymenty i doświadczenia. Chicagowski gitarzysta Jeff Parker (Isotope 217, Tortoise, Powerhouse Sound, ale też Ernest Dawkins New Horizons Ensemble) to prawdziwa gwiazda rockowej, postrockowej i jazzowej sceny, ale uczestniczący od czasu do czasu w rozmaitych awangardowych projektach. High Priest a/k/a HPrizm był do czasu tego nagrania postacią zupełnie mi nieznaną, ale to prawdziwy szaman psychodelicznych, analogowych syntezator i różnych dziwnych urządzeń elektronicznych na których odprawia swoje szamańskie gusła. No i Mike Ladd, tutaj będący nie tylko wokalistą i improwizującym poetą, ale także operującym w świecie dźwiękowej elektroniki i syntezatorów artystą.
Muzyka, poza improwizacją i muzycznymi doświadczeniami twórców, nie ma z jazzem wiele wspólnego. Bliżej jej do elektroniki i rocka czy może post rocka. Są tutaj utwory czysto instrumentalne; są takie, gdzie Ladd, deklamuje i improwizuje swoją poezję; są też takie które śmiało można uznać za piosenki ("Gain"). Ale jest w całym tym konglomeracie kosmicznych dźwięków i mikrodźwięków też niezwykły, unikatowy magnetyzm gitary Jeffa Parkera. To jest właśnie największy atut tego projektu - owo zawieszenie dźwięków Parkera w mocnym, gęstym elektronicznym i psychodeliczno-kosmicznym sosie, wsparcie delikatną perkusją Soreya jest cudowne i niezwykłe jednocześnie. A dodatkowo Ladd – jako raper, czy też melodeklamujący piosenkarz - ma w głosie taką charyzmę i emocje, że do tego nagrania – mimo, iż opis może być cokolwiek odpychający - można powracać po wielokroć.
Unikatowe brzmienie i muzyka zupełnie wymykająca się szufladkom. Dla mnie - bomba!"
Kunsztu i wizjonerstwa instrumentalistom nie brakuje. Tyshawn Sorey mimo młodego wieku, dzięki współpracy z Johnem Zornem, Vijay'em Iyerem, Anthonym Braxtonem dał się już poznać jako muzyk z jazzu się wywodzący, ale bardzo otwarty na wszelkie awangardowe eksperymenty i doświadczenia. Chicagowski gitarzysta Jeff Parker (Isotope 217, Tortoise, Powerhouse Sound, ale też Ernest Dawkins New Horizons Ensemble) to prawdziwa gwiazda rockowej, postrockowej i jazzowej sceny, ale uczestniczący od czasu do czasu w rozmaitych awangardowych projektach. High Priest a/k/a HPrizm był do czasu tego nagrania postacią zupełnie mi nieznaną, ale to prawdziwy szaman psychodelicznych, analogowych syntezator i różnych dziwnych urządzeń elektronicznych na których odprawia swoje szamańskie gusła. No i Mike Ladd, tutaj będący nie tylko wokalistą i improwizującym poetą, ale także operującym w świecie dźwiękowej elektroniki i syntezatorów artystą.
Muzyka, poza improwizacją i muzycznymi doświadczeniami twórców, nie ma z jazzem wiele wspólnego. Bliżej jej do elektroniki i rocka czy może post rocka. Są tutaj utwory czysto instrumentalne; są takie, gdzie Ladd, deklamuje i improwizuje swoją poezję; są też takie które śmiało można uznać za piosenki ("Gain"). Ale jest w całym tym konglomeracie kosmicznych dźwięków i mikrodźwięków też niezwykły, unikatowy magnetyzm gitary Jeffa Parkera. To jest właśnie największy atut tego projektu - owo zawieszenie dźwięków Parkera w mocnym, gęstym elektronicznym i psychodeliczno-kosmicznym sosie, wsparcie delikatną perkusją Soreya jest cudowne i niezwykłe jednocześnie. A dodatkowo Ladd – jako raper, czy też melodeklamujący piosenkarz - ma w głosie taką charyzmę i emocje, że do tego nagrania – mimo, iż opis może być cokolwiek odpychający - można powracać po wielokroć.
Unikatowe brzmienie i muzyka zupełnie wymykająca się szufladkom. Dla mnie - bomba!"
autor: Marek Zając
Jeff Parker: electric guitar
HPRIZM/High Priest: moog, voice, synthesiser
Tyshawn Sorey: drums, trombone, rhodes
Side A:
1. Lightering (5:01)
2. Look Back'08 (4:11)
3. Market Crash (6:04)
4. Andy (6:53)
Side B:
1. Gain (5:52)
2. HP One (6:24)
3. Raise The Bar (3:32)
4. Rome (9:45)
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz