Czasami zdarza się nam w życiu możliwość zrobienie czegoś wartościowego.
Jest to możliwe jednak tyle w ściśle określonym miejscu i czasie,
dzięki splotom tysięcy drobnych powodów i okoliczności. I jeszcze bardzo
często jest tak, że później już nie ma do tego powrotu.
To, że po kilkunastu latach możemy w końcu zapoznać się z częścią większego materiału zarejestrowanego w 2000 roku w Airwave Studio w Chicago jest wynikiem takiego właśnie splotu historii. Tego, że w ostatniej dekadzie ubiegłego stulecia pojawiła się w Chicago grupa kreatywnych, młodych, otwartych muzyków; długoletniej działalności w Chicago Johna Corbetta jako promotora i animatora muzycznego, ale również na polu sztuk plastycznych; zaproszeniu Petera Brotzmanna (przez Marsa Williama i Kena Vandermarka) do wspólnych koncertów i nagrań z czego powstał jego słynny chicagowski Tentem; i, będącej tego efektem, współpracy z Matsem Gustafssonem oraz innymi skandynawskimi muzykami. Ale sam zespół i te nagrania nigdy by nie powstały gdyby nie działalność szwedzkiego Universalu, który pod koniec ubiegłego wieku powołał do życia - niestety na bardzo krótko - sublabel mający wydawać muzykę awangardową ze szczególnym uwzględnieniem avant jazzu - Crazy Wisdom. Dyrektorem artystycznym tego przedsięwzięcia został Mats Gustafsson.
W ciągu kilku lat wydawniczej działalności, nakładem Crazy Wisdom ukazało sie bodaj 7 tytułów - dwie pierwsze płyty The Thing, Diskaholics Anonymous Trio, AALY Trio wraz z Kenem Vandermarkiem, tria Gul 3 (Henrik Olsson, Johan Arrias, Leo Svensson) oraz LSB (Ljungkvist / Strid / Berthling). Pieniądze na nagrania i promocje dawał szwedzki Uniwersal, nie ingerując w proces twórczy i w pierwszym okresie nie poddając płyt rynkowej (merkantylnej) weryfikacji. Na rok 2000 Mats Gustafsson zaproponował wytwórni stworzeniu kolektywu z amerykańskich i skandynawskich młodych muzyków, którzy razem mieli w Chicago zarejestrować wspólnie materiał na jedną lub kilka płyt, a następnie odbyć trasę po klubach Szwecji. Komponować - w założeniu - mieli wszyscy i wszyscy także mieli uczestniczyć w tym zespole na równych prawach. Universal się na to zgodził, zatwierdził projekt i wyasygnował na nie całkiem sporą sumę pieniędzy celem opłacenia przelotów, pobytu i kosztów studia. Tak oto narodził się zespół Pipeline.
Kolektyw stworzyło szesnastu muzyków: Mats Gustafsson. Ken Vandermark, Fredrik Ljungkvist, Guilermo Gregorio, Jeb Bishop, Per-Äke Holmlander, Joe Morris, David Stackenäs, Sten Sandell, Jim Baker, Fred Lonberg-Holm, Kent Kessler, Johan Berthling, Michael Zerang, Raymond Strid oraz Kjell Nordesson. W tym składzie nigdy razem nie grali i dobrą sprawę większość z nich poznała się dopiero przy okazji tego projektu, ale możliwości brzmieniowe (podobnie jak i koszty realizacji) były tu naprawdę przeogromne. I właśnie koszty tego projektu zaważyły na tym, że cały projekt Crazy Wisdom został zawieszony, a potem zakończony. A dwie wydane nakładem oficyny Johna Corbetta kompozycje to ledwie ułamek tego co Pipeline zarejestrowało podczas czterodniowej sesji w Chicago we wrześniu 2000 roku.
Na płytę Pipeline wybrano dwie bardzo długie kompozycje autorstwa Kena Vandermarka (Codeine Picasso) oraz Frederika Ljungkvista (In This Very Room). Pokomplikowane formalnie, elektroakustyczne kompozycje stworzone są z komponowanych bloków łączonych partiami improwizowanymi - tak solowymi, jak i granymi tutti. Czasami podczas solówek muzycy mają nabudować napięcie do określonego poziomu, gdy wejdą kolejne instrumenty i wprowadzą następny komponowany blok, czasami - wprost przeciwnie (jak Mats Gustafsson w kompozycji Ljungkvista) wyciszą ją niemal do zera. Czasami prowadzą improwizację do określonego motywu, czasami mogą dokonać wyboru z kilku melodycznych czy rytmicznych linii. Możliwości jest tu bardzo wiele stąd też każde późniejszych z koncertowych wykonań w bardzo znaczący sposób różniło się od studyjnej rejestracji. Wszyscy korzystają tu ze swoich przeogromnych doświadczeń - wszak wielu spośród muzyków tu zebranych tworzyło już choćby Tentet Brotzmanna czy też New Orchestrę Barry'ego Guya. A zebrany tu ludzki potencjał dawał wprost nieograniczone możliwości.
To, co najbardziej mi imponuje gdy słucham tego nagrania, to klarowność i logika. I tempo oraz dyscyplina. Bo utrzymanie go, zgranie tak wielu grających kompozycję i improwizujących równocześnie muzyków jest chyba kluczowym problemem w tego typu składach. Imponuje zgranie, zrozumienie, ale i podporządkowanie własnego ego brzmieniu, spójności zespołu, o które - co dowodzi historia wielu kolektywów - wcale nie jest łatwo. To muzyka fomalnie trudna, ale tak pełna energii i radości kreacji, jak tylko jest to możliwe. I zarażająca nią słuchacza w iście zakaźny sposób. Polecam koniecznie i to wcale nie tylko miłośnikom awangardowych bigbandów!
To, że po kilkunastu latach możemy w końcu zapoznać się z częścią większego materiału zarejestrowanego w 2000 roku w Airwave Studio w Chicago jest wynikiem takiego właśnie splotu historii. Tego, że w ostatniej dekadzie ubiegłego stulecia pojawiła się w Chicago grupa kreatywnych, młodych, otwartych muzyków; długoletniej działalności w Chicago Johna Corbetta jako promotora i animatora muzycznego, ale również na polu sztuk plastycznych; zaproszeniu Petera Brotzmanna (przez Marsa Williama i Kena Vandermarka) do wspólnych koncertów i nagrań z czego powstał jego słynny chicagowski Tentem; i, będącej tego efektem, współpracy z Matsem Gustafssonem oraz innymi skandynawskimi muzykami. Ale sam zespół i te nagrania nigdy by nie powstały gdyby nie działalność szwedzkiego Universalu, który pod koniec ubiegłego wieku powołał do życia - niestety na bardzo krótko - sublabel mający wydawać muzykę awangardową ze szczególnym uwzględnieniem avant jazzu - Crazy Wisdom. Dyrektorem artystycznym tego przedsięwzięcia został Mats Gustafsson.
Mats Gustafsson |
W ciągu kilku lat wydawniczej działalności, nakładem Crazy Wisdom ukazało sie bodaj 7 tytułów - dwie pierwsze płyty The Thing, Diskaholics Anonymous Trio, AALY Trio wraz z Kenem Vandermarkiem, tria Gul 3 (Henrik Olsson, Johan Arrias, Leo Svensson) oraz LSB (Ljungkvist / Strid / Berthling). Pieniądze na nagrania i promocje dawał szwedzki Uniwersal, nie ingerując w proces twórczy i w pierwszym okresie nie poddając płyt rynkowej (merkantylnej) weryfikacji. Na rok 2000 Mats Gustafsson zaproponował wytwórni stworzeniu kolektywu z amerykańskich i skandynawskich młodych muzyków, którzy razem mieli w Chicago zarejestrować wspólnie materiał na jedną lub kilka płyt, a następnie odbyć trasę po klubach Szwecji. Komponować - w założeniu - mieli wszyscy i wszyscy także mieli uczestniczyć w tym zespole na równych prawach. Universal się na to zgodził, zatwierdził projekt i wyasygnował na nie całkiem sporą sumę pieniędzy celem opłacenia przelotów, pobytu i kosztów studia. Tak oto narodził się zespół Pipeline.
Kolektyw stworzyło szesnastu muzyków: Mats Gustafsson. Ken Vandermark, Fredrik Ljungkvist, Guilermo Gregorio, Jeb Bishop, Per-Äke Holmlander, Joe Morris, David Stackenäs, Sten Sandell, Jim Baker, Fred Lonberg-Holm, Kent Kessler, Johan Berthling, Michael Zerang, Raymond Strid oraz Kjell Nordesson. W tym składzie nigdy razem nie grali i dobrą sprawę większość z nich poznała się dopiero przy okazji tego projektu, ale możliwości brzmieniowe (podobnie jak i koszty realizacji) były tu naprawdę przeogromne. I właśnie koszty tego projektu zaważyły na tym, że cały projekt Crazy Wisdom został zawieszony, a potem zakończony. A dwie wydane nakładem oficyny Johna Corbetta kompozycje to ledwie ułamek tego co Pipeline zarejestrowało podczas czterodniowej sesji w Chicago we wrześniu 2000 roku.
Na płytę Pipeline wybrano dwie bardzo długie kompozycje autorstwa Kena Vandermarka (Codeine Picasso) oraz Frederika Ljungkvista (In This Very Room). Pokomplikowane formalnie, elektroakustyczne kompozycje stworzone są z komponowanych bloków łączonych partiami improwizowanymi - tak solowymi, jak i granymi tutti. Czasami podczas solówek muzycy mają nabudować napięcie do określonego poziomu, gdy wejdą kolejne instrumenty i wprowadzą następny komponowany blok, czasami - wprost przeciwnie (jak Mats Gustafsson w kompozycji Ljungkvista) wyciszą ją niemal do zera. Czasami prowadzą improwizację do określonego motywu, czasami mogą dokonać wyboru z kilku melodycznych czy rytmicznych linii. Możliwości jest tu bardzo wiele stąd też każde późniejszych z koncertowych wykonań w bardzo znaczący sposób różniło się od studyjnej rejestracji. Wszyscy korzystają tu ze swoich przeogromnych doświadczeń - wszak wielu spośród muzyków tu zebranych tworzyło już choćby Tentet Brotzmanna czy też New Orchestrę Barry'ego Guya. A zebrany tu ludzki potencjał dawał wprost nieograniczone możliwości.
To, co najbardziej mi imponuje gdy słucham tego nagrania, to klarowność i logika. I tempo oraz dyscyplina. Bo utrzymanie go, zgranie tak wielu grających kompozycję i improwizujących równocześnie muzyków jest chyba kluczowym problemem w tego typu składach. Imponuje zgranie, zrozumienie, ale i podporządkowanie własnego ego brzmieniu, spójności zespołu, o które - co dowodzi historia wielu kolektywów - wcale nie jest łatwo. To muzyka fomalnie trudna, ale tak pełna energii i radości kreacji, jak tylko jest to możliwe. I zarażająca nią słuchacza w iście zakaźny sposób. Polecam koniecznie i to wcale nie tylko miłośnikom awangardowych bigbandów!
autor: Marcin Jachnik
Mats Gustafsson: tenor saxophone
Ken Vandermark: clarinet, tenor saxophone
Fredrik Ljungkvist: clarinet, tenor and baritone saxophone
Guillermo Gregorio: clarinet, alto saxophone
Jeb Bishop: trombone
Per-Äke Holmlander: tuba
Joe Morris: guitar
David Stackenäs: guitar
Sten Sandell: piano
Jim Baker: ARP synthesizer, piano
Fred Lonberg-Holm: cello
Kent Kessler: bass
Johan Berthling: bass
Michael Zerang: drums, percussion
Raymond Strid: drums, percussion
Kjell Nordeson: drums, vibes, percussion
1. Codeine Picasso 33:53
2. In This Very Room 29:50
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz