Anthony Braxton with Wadada Leo Smith / Richard Teitelbaum / Dave Holland "Trio and Duet" Sackville Records 2014, Sackville3007 |
Tak naprawdę do roku 1974 Anthony Braxton nie był szeroko znanym
muzykiem jazzowym. był cenionym instrumentalistą, jednym z założycieli
AACM-u, który jednak dosyć szybko zaczął dystansować się od idei tego
ruchu. Nikt jeszcze nie widział w artysty mającego stworzyć swój własny,
intelektualny system muzyczny.
Dopiero podpisanie kontraktu z Aristą na nagranie sześciu kolejnych albumów sprawiło, iż stał się on znany szerokiej publiczności, a i krytycy zaczęli szerzej pisać i doceniać jego twórczość, chociaż po dziś dzień trwa zresztą spór, na ile jego artystyczny dorobek może być uznawany za część jazzowej tradycji. W tymże roku 74, na krótko przed sygnowaniem kontraktu z nowym wydawcą, ukazała się w niezależnej wytwórni Sackville skromna płyta, która jakby systetyzowała dotychczasowy dorobek muzyczny Braxtona. Mowa tu o niedawno wznowionym nagraniu "Trio and duet".
Wydana pierwotnie na winylowym krążku płyta posiadała dwie estetycznie odmienne strony. Na stronę A weszła kompozycja Braxtona (później otrzymała ona numer 36) zarejestrowana w trio z Wadadą Leo Smithem na trąbce, flugelhormie i rozmaitych małych instrumentach oraz Richardem Teitelbaumem obsługującym Moog'a. Drugą stronę wypełniły natomiast trzy standardy zarejestrowane w duecie z kontrabasistą Davem Hollandem, który na kilka lat stał się stałym partnerem Braxtona.
Pierwsza strona jest syntetycznym ujęciem kompozytorskiego stylu amerykańskiego saksofonisty, ze szczególnym uwzględnieniem raczkującej dopiero w muzyce jazzowej analogowej elektroniki. Druga - to kwintesencja w pełni wykształconego u Braxtona stylu improwizacji w oparciu o jazzowe standardy, ich dekonstrukcji i powracania do pierwotnej kompozycji wciąż na nowo, któremu to procederowi oddaje się on z uwielbieniem (co jakiś czas) po dzień dzisiejszy. Co kilka lat bowiem, mamy szczęście cieszyć się standardami nagrywany w daleki od kanonu sposób przez tego niebywałego mistrza saksofonu. Lekkość z jaką Baxton improwizuje, jego brawura i odwaga interpretacyjna, sprawiają, iż słuchając drugiej strony tego nagrania po raz kolejny brakuje mi słów by w pełni wyrazić mój zachwyt. Świetnie wypada tu Holland, stając się dla partii saksofonu prawdziwą opoką, prowadząc swój płynny, regularny timing z niebywałą wprost precyzją i miękkością.
W ostatnim wznowieniu wzbogaconą to nagranie o dwie dodatkowe, wcześniej niepublikowane nagrania duetu - są to "On Green Dolphin Street" oraz "I Remember You". Także to sprawia, iż płytę tą polecam gorąco.
Dopiero podpisanie kontraktu z Aristą na nagranie sześciu kolejnych albumów sprawiło, iż stał się on znany szerokiej publiczności, a i krytycy zaczęli szerzej pisać i doceniać jego twórczość, chociaż po dziś dzień trwa zresztą spór, na ile jego artystyczny dorobek może być uznawany za część jazzowej tradycji. W tymże roku 74, na krótko przed sygnowaniem kontraktu z nowym wydawcą, ukazała się w niezależnej wytwórni Sackville skromna płyta, która jakby systetyzowała dotychczasowy dorobek muzyczny Braxtona. Mowa tu o niedawno wznowionym nagraniu "Trio and duet".
Wydana pierwotnie na winylowym krążku płyta posiadała dwie estetycznie odmienne strony. Na stronę A weszła kompozycja Braxtona (później otrzymała ona numer 36) zarejestrowana w trio z Wadadą Leo Smithem na trąbce, flugelhormie i rozmaitych małych instrumentach oraz Richardem Teitelbaumem obsługującym Moog'a. Drugą stronę wypełniły natomiast trzy standardy zarejestrowane w duecie z kontrabasistą Davem Hollandem, który na kilka lat stał się stałym partnerem Braxtona.
Pierwsza strona jest syntetycznym ujęciem kompozytorskiego stylu amerykańskiego saksofonisty, ze szczególnym uwzględnieniem raczkującej dopiero w muzyce jazzowej analogowej elektroniki. Druga - to kwintesencja w pełni wykształconego u Braxtona stylu improwizacji w oparciu o jazzowe standardy, ich dekonstrukcji i powracania do pierwotnej kompozycji wciąż na nowo, któremu to procederowi oddaje się on z uwielbieniem (co jakiś czas) po dzień dzisiejszy. Co kilka lat bowiem, mamy szczęście cieszyć się standardami nagrywany w daleki od kanonu sposób przez tego niebywałego mistrza saksofonu. Lekkość z jaką Baxton improwizuje, jego brawura i odwaga interpretacyjna, sprawiają, iż słuchając drugiej strony tego nagrania po raz kolejny brakuje mi słów by w pełni wyrazić mój zachwyt. Świetnie wypada tu Holland, stając się dla partii saksofonu prawdziwą opoką, prowadząc swój płynny, regularny timing z niebywałą wprost precyzją i miękkością.
W ostatnim wznowieniu wzbogaconą to nagranie o dwie dodatkowe, wcześniej niepublikowane nagrania duetu - są to "On Green Dolphin Street" oraz "I Remember You". Także to sprawia, iż płytę tą polecam gorąco.
autor: Józef Paprocki
Anthony Braxton: reeds
Wadada Leo Smith: trumpet, flugelhorn
Richard Teitelbaum: moog synthesizer
Dave Holland: bass
1. Composition No. 36
2. The Song Is You
3. Embraceable You
4. You Go to My Head
5. On Green Dolphin Street
6. I Remember You
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz