John Zorn "The Hermetic Organ vol. 2 - St. Paul’s Chapel", Tzadik 2013, TZ8312 |
Sięgając do bardzo odmiennych tradycji, do Messiaena, Xenakisa,
Ligetiego, Bacha, Tournemire'a i Ivesa, guru nowojorskiej awangardy
tworzy zupełnie nową muzyką. Jego kolejne improwizowane organowe
recitale - jak możemy się przekonać słuchając drugiego albumu serii
"Hermetic Organ" - odwołujące się do tradycyjnych tematów muzyki
organowej, kościelnej, sakralnej i liturgicznej (tutaj akurat jest to
Pasja) są niezwykle inspirujące, niemal ekstatyczne w swym zapamiętaniu i
oferują możliwość wejrzenia choćby na chwilkę w niezwykle głęboką
wyobraźnię kompozytorską nowojorskiego twórcy.
Sam Zorn nie raz mówił w wywiadach, że ważne jest odwołanie (jakiejkolwiek), a sama forma już mniej. Tak było, gdy sięgał po tematy muzyki klezmerskiej - jak sam podkreślał - mógł to robić w formie jazzu, free jazzu, ale i grając postmodernisrtyczno-hard-rockowym Naked City, czy nawet metalowym Painkillerem. Tutaj nieco się to zmienia - zafascynowany potęgą brzmienia kościelnych organów, odwołuje się do tradycji nierozerwalnie związanej z tym instrumentem i miejscem. Jeżeli coś już przeformatowuje - czyni to li tylko w warstwie muzycznej. A - co zaskakujące - jaki się tu jako organista kompletny. Potrafiący - czerpiąc z całego swojego ogromnego improwizatorskiego doświadczenia - wykreować świat pełen namiętności, delikatności, kruchości, cierpienia i niezwykłej mocy. Trzeba sięgnąć po tę zornowską wizję koniecznie!
Sam Zorn nie raz mówił w wywiadach, że ważne jest odwołanie (jakiejkolwiek), a sama forma już mniej. Tak było, gdy sięgał po tematy muzyki klezmerskiej - jak sam podkreślał - mógł to robić w formie jazzu, free jazzu, ale i grając postmodernisrtyczno-hard-rockowym Naked City, czy nawet metalowym Painkillerem. Tutaj nieco się to zmienia - zafascynowany potęgą brzmienia kościelnych organów, odwołuje się do tradycji nierozerwalnie związanej z tym instrumentem i miejscem. Jeżeli coś już przeformatowuje - czyni to li tylko w warstwie muzycznej. A - co zaskakujące - jaki się tu jako organista kompletny. Potrafiący - czerpiąc z całego swojego ogromnego improwizatorskiego doświadczenia - wykreować świat pełen namiętności, delikatności, kruchości, cierpienia i niezwykłej mocy. Trzeba sięgnąć po tę zornowską wizję koniecznie!
autor: Józef Paprocki
John Zorn: organ
Office Nr 9 - The Passion
1. Crucifixion
2. Prayer
3. Ascent into the Maelstrom
4. In Gloria Dei
5. Holy Spirit
6. Battle of the Angels
7. Communion
płyta do kupienia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz