Yelena K & The Love Trio "Yelena K & The Love Trio" Double Moon Records 2016, DMCHR71085 |
Jelena Kuljić to urodzona w Serbii w 1976 roku wokalistka i aktorka,
która od 2003 roku mieszka w Niemczech. Jej sceniczna kariera rozwija
się dwutorowo, współpracuje z wybitnymi twórcami współczesnej opery jak
David Morton, w którego przedstawieniach występowała na deskach
wiedeńskiego BurgTheater, The Royal Theater of Copenhagen (Insomnia),
Volksbuehne Berlin (Wozzeck), i berlińskiej Schaubühne (The Well
Tempered Piano). Równolegle do powyższej działalności scenicznej
Jelena Kuljić wraz ze swoim zespołem Yelena K & The Love Trio
zjeździła wiele krajów, zyskując sobie fanów nie tylko w świecie jazzu. Pojawia
się także w projektach innych wykonawców, warto tutaj przywołać płytę
„Fasil” duetu Marc Sinan / Julia Hülsmann, wydaną w 2009 roku w
wydawnictwie ECM, na której głos Jeleny Kulić jest jednym z jaśniejszych
elementów, tego międzykulturowego nagrania.
Jej debiutancka płyta, wydana przez Double Moon Records, w którego katalogu są płyty takich artystów jak Albert Mangelsdorff, Chico Freeman, Christof May, Christy Doran, Cyminology, David Liebman czy The Leaders, to z jednej strony zjawiskowe odczytania coverów, zarówno jazzowych jak „The Man I Love” Gershwina, czy napisana dla Elli Fitzgerald „Cry Me a River” Arthura Hamiltona. Ale także rockowych, jak „Light My Fire” The Doors czy też „Lithium” Kurta Cobaina. Tracklistę uzupełniają kompozycje własne członków zespołu i jedna serbska piosenka ludowa.
Śpiewanie Jeleny Kuljić to prawdziwa przyjemność dla fanówa eklektycznego jazzu, które jednak nie ma w sobie nic z kopiowania wspaniałych wokalistek jazzowych z przeszłości, jest zanurzone po uszy w jazzie nowoczesnym, jego bogactwie i wykonawczym wyrafinowaniu. Do tego pani Kulić na wiele sobie pozwala, wystarczy posłuchać wbijającej w fotel interpretacji „Lithium” z płyty „Nevermind” zespołu Nirvana.
Wyjątkowość omawianego nagrania polega na tym, że Kuljić, której śpiewanie jest chłodne, intelektualne, dalekie od jakichkolwiek czułostkowych i pretensjonalnych błahostek, w które obfituje dzisiejsza jazzowa fonografia, podejmuje śmiały dialog z tradycją w sposób bardzo osobisty, a co za tym idzie autentyczny. Pozwala sobie czasami na radykalną ingerencję w zapis nutowy oryginałów, tak jak to ma miejsce w przypadku znakomitej interpretacji „Light My Fire” The Doors. Innym razem zdaje się podążać nurtem przetartym przez ikony wokalistyki jazzowej, jak w utworach „The Man I Love” Gershwina i „Cry Me a River” Arthura Hamiltona. Jednak zawsze czyni to z wielkim wyczuciem i talentem. Płycie można zarzucić brak spójności, ale jest to chyba jedyny zarzut, który można postawić krążkowi „Yelena K & The Love Trio”.
Jej debiutancka płyta, wydana przez Double Moon Records, w którego katalogu są płyty takich artystów jak Albert Mangelsdorff, Chico Freeman, Christof May, Christy Doran, Cyminology, David Liebman czy The Leaders, to z jednej strony zjawiskowe odczytania coverów, zarówno jazzowych jak „The Man I Love” Gershwina, czy napisana dla Elli Fitzgerald „Cry Me a River” Arthura Hamiltona. Ale także rockowych, jak „Light My Fire” The Doors czy też „Lithium” Kurta Cobaina. Tracklistę uzupełniają kompozycje własne członków zespołu i jedna serbska piosenka ludowa.
Śpiewanie Jeleny Kuljić to prawdziwa przyjemność dla fanówa eklektycznego jazzu, które jednak nie ma w sobie nic z kopiowania wspaniałych wokalistek jazzowych z przeszłości, jest zanurzone po uszy w jazzie nowoczesnym, jego bogactwie i wykonawczym wyrafinowaniu. Do tego pani Kulić na wiele sobie pozwala, wystarczy posłuchać wbijającej w fotel interpretacji „Lithium” z płyty „Nevermind” zespołu Nirvana.
Wyjątkowość omawianego nagrania polega na tym, że Kuljić, której śpiewanie jest chłodne, intelektualne, dalekie od jakichkolwiek czułostkowych i pretensjonalnych błahostek, w które obfituje dzisiejsza jazzowa fonografia, podejmuje śmiały dialog z tradycją w sposób bardzo osobisty, a co za tym idzie autentyczny. Pozwala sobie czasami na radykalną ingerencję w zapis nutowy oryginałów, tak jak to ma miejsce w przypadku znakomitej interpretacji „Light My Fire” The Doors. Innym razem zdaje się podążać nurtem przetartym przez ikony wokalistyki jazzowej, jak w utworach „The Man I Love” Gershwina i „Cry Me a River” Arthura Hamiltona. Jednak zawsze czyni to z wielkim wyczuciem i talentem. Płycie można zarzucić brak spójności, ale jest to chyba jedyny zarzut, który można postawić krążkowi „Yelena K & The Love Trio”.
autor: Mateusz Matyjak
Gary Hoopengardner: bass
Jan Roth: drums
Kristian Kowatsch: piano
Yelena Kuljic: vocal
1. Harris (Kristian Kowatsch / Yelena Kuljic)
2. The Man I Love (George Gershwin / Ira Gershwin)
3. U Dul Basti (Traditional)
4. The Snowman (Yelena K. & the Love Trio)
5. Light My Fire (The Doors)
6. Kingdom of Corn (Kristian Kowatsch / Alejandra Del Rio)
7. Quito Blues #2 (Kristian Kowatsch / Alejandra Del Rio)
8. Die Ballade (Yelena K. & the Love Trio)
9. Underground (Yelena Kuljic)
10. Cry Me a River (Arthur Hamilton)
11. Lithium (Kurt Cobain)
12. Snowman's Song (Yelena K. & the Love Trio)
13. Der Klang der Zeit (Jan Roth)
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz