wtorek, 31 maja 2016

Steve Lehman Camouflage Trio "Interface" [Vinyl 2LP 180 gram], Clean Feed 2016, CF022LP

Steve Lehman Camouflage Trio "Interface" [Vinyl 2LP 180 gram], Clean Feed 2016, CF022LP
Chyba po raz pierwszy muzyka Steve'a Lehmana trafia na analogowy nośnik. Chociaż od dłuższego juz czasu album ten nosi dopisek "out of print" to nie jest to płyta nieznana. Steve Lehman od czasu wydania tego albumu zdążył już nas ucieszyć wieloma innymi, że wspomnę tylko o niezwykle docenionej płycie jego octetu "Mise en Abime". Ten amerykański saksofonista, mimo młodego wciąż wieku, jest już niezwykle uznanym i cenionym muzykiem, i kompozytorem. Urodził się w Nowym Jorku w roku 1978 i bardzo szybko zainteresował się jazzem. Najważniejszymi spośród jego nauczycieli byli Jackie McLean oraz Anthony Braxton. To właśnie spotkanie z tym ostatnim zaważyło, na z gruntu naukowym podejściu Lehmana, do kompozycji - napisał m.in. doktorat o wykorzystaniu mikrotonalnej harmonii spektralnej w muzyce improwizowanej. Jest stypendystą Fundacji Fulbrighta, ale również cenionym nauczycielem i wykładowcą.

Jednak gdy stawał na scenie w portugalskiej Coimbrze obok Marka Dressera oraz Pheeroana akLaffa był właściwie muzykiem szerzej nieznanym. Nie wiem ile w postrzeganiu jego muzyki zmienił ten album - wiem natomiast, że wiele zmienił w postrzeganiu jego muzyki przez mnie. Znałem go właściwie tylko ze strzępów nagrań, niewiele o nim samym wiedząc, a tu proszę, stanął młodziak u boku rutyniarzy na scenie i zagrał tak, że mi szczęka opadła. Po pierwsze lekkość i łatwość jego grania - od razu słychać, że ze szkoły Braxtona. Mistrz jak mało potrafi zagrać długą, niezwykłe ruchliwą partię na altowym saksofonie z zadziwiającą wprost łatwością, ale jak wtedy się okazało potrafił to i uczeń, Steve Lehman. 

Po drugie - inwencja. Stańcie na scenie, zagrajcie w tempo kilka taktów. Dla zawodowego muzyka nic trudnego. Ale stanąć na scenie obok Marka Dressera i Pheeroana akLaffa i grać własne, długie, liczące po dwadzieścia minut kompozycje z długimi improwizowanymi partiami mając obok siebie dwóch gigantów? Tego nie potrafi byle kto. A zagrać skomplikowane strukturalnie kompozycje z inwencją, wyczuciem formy, pamięcią o tym by budować pewne zamknięte kształty dźwiękowe - to już sztuka naprawdę wyjątkowa. 

I taka jest ta płyta. Gdy powracam do niej po latach Lehman dalej zadziwia tu swoim kunsztem i sztuką słuchania partnerów. Ale też logiką i czytelnością muzycznej wizji. Tym bardziej więc cieszę się, że album ten trafia znów do naszych rąk fantastycznie wznowiony na analogowych nośniku. Koniecznie!
autor: Marek Zając

Steve Lehman: alto saxophone, sopranino saxophone
Mark Dresser: double bass 
Pheeroan AkLaff: drums


LP 1
Side A:
1. Structural Fire

Side B:
2. Hamlet
3. ComplexC
4. Huis Clos

LP 2: 
Side C:
5. Motion

Side D:
6. Rison
7. Interface

płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz