poniedziałek, 6 lipca 2015

Mihály Dresch Quartet "Argyélus" BMC Records 2007, BMCCD131

Mihály Dresch Quartet "Argyélus" BMC Records 2007, BMCCD131
Wciąż przyspieszające tempo codziennego życia rzutuje także na jakość naszego spotkania z kulturą muzyczną - widzę to po sobie. Dostępność płyt, łatwość ściągnięcia czy odsłuchania wielkiej ilości muzyki w internecie sprawia, że ilość przepływającej przez nas muzyki wzrasta niepomiernie. Wciąż jednak powstają płyty, w których trzeba się rozsmakować, zatrzymać,  odsunąć na chwilkę kolejne - nowe i najnowsze nagrania ukochanych free jazzowych luminarzy - Petera Brötzmanna i Evana Parkera. Takie są z rzadka publikowane płyty węgierskiego saksofonisty i flecisty Mihály Drescha.

Brötzmann i Parker są muzykami, którzy mają niezwykłą świadomość korzeni jazzowej muzyki. Nikt nie chce im tego odmówić. Mihály Dresch podąża jednak w innym kierunku - jest on artystą kontemplującym kulturę swojego kraju, przesiąkniętym nią na wskroś, bardzo głęboko w niej zanurzonym. Nikt nie robi też niemieckiemu muzykowi zarzutu, iż w jego przypadku jest inaczej - nie wiem bowiem czy sięganie przez kogokolwiek i nagrywanie muzyki improwizowanej - nawet na 'brötzmannowską' modłę - odwołującej się do niemieckich tradycji 'october festów' dałoby równie ciekawy efekt jak muzyka z płyt Drescha.



Mihály Dresch
Węgier - podobnie jak na swoich poprzednich płytach - odwołuje się tradycyjnej muzyki Transylwanii i okolic w przeróżny sposób: instrumentarium (harmonicznym instrumentem użytym w tym nagraniu - wcześniej także pojawiał się na jego płytach - są cymbały a sam lider często gra na ludowych, drewnianych fletach), techniki wokalne jakich Dresch używa wprost przeniesione są z ludowej muzyki (charakterystyczny gardłowy, acz delikatny, zaśpiew), wykorzystanie ludowych tematów (za podstawę utworów 'Argyélus' i 'Ciganyos' posłużyły tematy ludowe, a  i pieśń 'Széki katonabucsúztató' autorstwa Laszlo Lajthy jest częścią węgierskiej tradycji muzycznej). Także gdy lider gra własne kompozycje, ba, gdy sięga po słynny ellingtonowski temat 'In a sentimental mood' to również jest w niej coś nieodmiennie przywodzącego na myśl naddunajską krainę. Również wykorzystanie sekcji – lidera pozostawia jej niewiele swobody – także przywodzi na myśl ludowe tradycje. Podział na instrumenty solowe (saksofon / flet, skrzypce, czasem cymbały) i sekcje jest tu nader wyraźne. Nie męczy to jednak i nie nuży bo basista Mátyás Szandai i perkusista István Balo potrafią znacznie, znacznie więcej niż tylko przytupywać do tańca na wioskowych zabawach. A że nie bardzo mogą pokazać własną inwencję grając solo – cóż, taka jest formuła tej muzyki, smakuje znakomicie i bez tego. Właściwie tylko frazowanie Mihály Drescha jest stricte jazzowe, nie pozostawia wątpliwości co do stylistycznej proweniencji artysty, mającego w dorobku przecież nagrania z György Szabadosem, Tiborem Szemzö i Archie Sheppem. Z całego tego ludowego sztafażu i jazzowego frazowania wykuwa się jednak nowa forma, odmienna zarówno od jazzowego mainstreamu jak i cepeliowskiej pseudo-ludowości. Niewiele mająca wspólnego z awangardą, a i nie dająca się jednoznacznie przypisać jazzowej tradycji. Staranna i piękna w melodycznych liniach kolejnych utworów, nie bardzo surowa, ale i pozbawiona, nawet w balladach, lukrowanej czułostkowości. Obcujemy bowiem z artystą który wypracował swój własny, indywidualny styl - nie tylko gdy mówimy o brzmieniu instrumentu, ale i o muzycznej formule w której się porusza.

Jest jeszcze jedna rzecz niezwykle charakterystyczna dla muzyki Mihály Drescha - nie tylko z tej ostatnie płyty. Z każdej nuty wyziera tu smutek i melancholia. Bo kultura tradycyjna przemija, to z czym możemy dziś się spotkać, to są tylko jej okruchy. I nigdy nie wróci. Ale jest i krzepiący morał - możemy do niej sięgać i ją przetwarzać wciąż na nowo. W nowoczesnej formie, pozostając jednak w zgodzie z jej duchem i wyrażając przy tym siebie. Przecież jest ona naszym dziedzictwem.
autor: Wawrzyniec Mąkinia

Mihály Dresch: tenor saxophone, soprano saxophone, recorder, vocal
Miklós Lukács: cimbalom
Mátyás Szandai: double bass
István Baló: drums
Ferenc Kovács: violin (only on track 3, 5, 6)

1. Fragment
2. Soldier’s farewell from Szék village
3. Heritage
4. Homeward bound
5. Árgyélus
6. Tziganesque (for Archie)
7. In a sentimental mood

płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz