Orrin Evans "... It Was Beauty" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1359 |
Płytą "...It Was Beauty" powraca, jako lider do katalogu wytwórni Criss
Cross - to jego siódmy autorski album, a jednocześnie pierwszy od 2005
roku wydany tego zasłużonego holenderskiego label'u.
Na najnowszą płytę pianistę (właściwie jego tria - chociaż w niektórych utworach linia basu jest podwojona) złożyły się w części autorskie kompozycje. W znakomitym wykonaniu i gwiazdorskiej obsadzie - prócz lidera jeszcze Eric Revis, stały basista kwartetu Brandforda Marsalisa oraz uznany, liderujący własnym składom perkusista Donald Edwards - cudownie sprawdzają się jednak również standardy ("Rockin' Chair" Hoagy Carmicjaela czy "Blues Connotation" Ornette'a Colemana), jak i kompozycje współczesnych - saksofonisty Billa McHenry'ego ("African Song") czy kontrabasisty Marka Heliasa ("Ellipsis"). A że cała trójka współpracuje ze sobą od dawna i w dodatku nie tylko w ramach tria prowadzonego przez pianistę - rozumieją się bez chwilki zwłoki - mimo licznych dynamicznych kontrastów (napięć z następujących tuż po nich zwolnień) budowanych w toku poszczególnych kompozycji.
"...It Was Beauty" prezentuje osobistą wizję pianisty, łatwo rozpoznawalną dzięki mięsistym harmoniom. Jest w niej miejsce i namysł, i na odrobinę melancholii, a całość przypomina głęboką, osobistą rozmowę trójki przyjaciół. Polecam gorąco!
Na najnowszą płytę pianistę (właściwie jego tria - chociaż w niektórych utworach linia basu jest podwojona) złożyły się w części autorskie kompozycje. W znakomitym wykonaniu i gwiazdorskiej obsadzie - prócz lidera jeszcze Eric Revis, stały basista kwartetu Brandforda Marsalisa oraz uznany, liderujący własnym składom perkusista Donald Edwards - cudownie sprawdzają się jednak również standardy ("Rockin' Chair" Hoagy Carmicjaela czy "Blues Connotation" Ornette'a Colemana), jak i kompozycje współczesnych - saksofonisty Billa McHenry'ego ("African Song") czy kontrabasisty Marka Heliasa ("Ellipsis"). A że cała trójka współpracuje ze sobą od dawna i w dodatku nie tylko w ramach tria prowadzonego przez pianistę - rozumieją się bez chwilki zwłoki - mimo licznych dynamicznych kontrastów (napięć z następujących tuż po nich zwolnień) budowanych w toku poszczególnych kompozycji.
"...It Was Beauty" prezentuje osobistą wizję pianisty, łatwo rozpoznawalną dzięki mięsistym harmoniom. Jest w niej miejsce i namysł, i na odrobinę melancholii, a całość przypomina głęboką, osobistą rozmowę trójki przyjaciół. Polecam gorąco!
autor: Marek Zając
Orrin Evans: piano
Eric Revis: bass
Donald Edwards: drums
Ben Wolfe: bass [added on 2 & 4]
Luques Curtis: bass [5]
Alex Claffy: bass [10]
1. Black Elk Speaks (Eric Revis)
2. African Song (Bill McHenry)
3. Blues Connotation (Ornette Coleman)
4. Commitment (Orrin Evans)
5. Dorm Life (Orrin Evans)
6. Rockin' Chair (Hoagy Carmichael)
7. Ellipsis (Mark Helias)
8. Hats Off To Rebay (Ben Wolfe)
9. Ribisconsia (Todd Bashore)
10. My Tribute (Andrae Crouch)
płyta do kupienia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz