De Beren Gieren [Fulco Ottervanger / Lieven Van Pée / Simon Segers] "One Mirrors Many", Clean Feed 2015, CF344 |
De Beren Gieren to belgijsko-holenderskie trio prowadzone przez pianistę
(nominalnie - tak naprawdę jest multiinstrumentalistą oraz wokalistą) i
improwizatora Fulco Ottervangera. Pojawili się już oni w katalogu
wytwórni Clean Feed w roku 2014 na wspólnej z portugalską trębaczką
Susaną Santos Silvą płycie. Teraz powracają, ale już w klasycznym
składzie, ale i w równie otwartej formule grania.
De Beren Gieren z klasycznym jazzem tak bardzo wiele wspólnego (prócz składu) nie ma. Tak jak na pierwszej płycie - starają się raczej odkrywać nowe terytoria, niż penetrować klasyczne rejony jazzowej aktywności. I chociaż podobnie jak i na pierwszym nagraniu celem jest nadal granie w formacie fortepian-kontrabas-perkusja, to jednak teraz, zespół ogłasza, "dodanie osadu elektronicznego do naszego brzmienia akustycznego trio i stworzenie wielowarstwowej, nieco kalejdoskopowe muzyki".
I rzeczywiście, łamiąca style i konwencje muzyka De Beren Gieren trzyma w napięciu i nieco może przypominać spojrzenie poprzez kalejdoskop łącząc jazz z elementami pochodzącymi z muzyki klasycznej, rocka i muzyki elektroakustycznej. Kompozycje pianisty nie mają jednoznacznie jazzowego charakteru, frazy powracają w coraz to nowych formach i kontekstach, jakby były odbijane, ale też zniekształcane przez coraz to nowe zwierciadła. Tą formę grania świetnie oddaje to tytuł płyty, zapowiadający również zagęszczenie muzyki i dźwięków raczej rzadko spotykane we współczesnej formule triowego grania. Całość sprawia bardzo piękne, ale też dziwne wrażenie, trochę kojarzące się z deja vu - jakbyśmy gdzieś wcześniej już to słyszeli, ale nic w tej muzyce nie dzieje się jednak zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
To płyta spójna i zaskakująca, nowatorska. Świetnie zagrana i przemyślana w swojej koncepcji. Koniecznie!
De Beren Gieren z klasycznym jazzem tak bardzo wiele wspólnego (prócz składu) nie ma. Tak jak na pierwszej płycie - starają się raczej odkrywać nowe terytoria, niż penetrować klasyczne rejony jazzowej aktywności. I chociaż podobnie jak i na pierwszym nagraniu celem jest nadal granie w formacie fortepian-kontrabas-perkusja, to jednak teraz, zespół ogłasza, "dodanie osadu elektronicznego do naszego brzmienia akustycznego trio i stworzenie wielowarstwowej, nieco kalejdoskopowe muzyki".
I rzeczywiście, łamiąca style i konwencje muzyka De Beren Gieren trzyma w napięciu i nieco może przypominać spojrzenie poprzez kalejdoskop łącząc jazz z elementami pochodzącymi z muzyki klasycznej, rocka i muzyki elektroakustycznej. Kompozycje pianisty nie mają jednoznacznie jazzowego charakteru, frazy powracają w coraz to nowych formach i kontekstach, jakby były odbijane, ale też zniekształcane przez coraz to nowe zwierciadła. Tą formę grania świetnie oddaje to tytuł płyty, zapowiadający również zagęszczenie muzyki i dźwięków raczej rzadko spotykane we współczesnej formule triowego grania. Całość sprawia bardzo piękne, ale też dziwne wrażenie, trochę kojarzące się z deja vu - jakbyśmy gdzieś wcześniej już to słyszeli, ale nic w tej muzyce nie dzieje się jednak zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
To płyta spójna i zaskakująca, nowatorska. Świetnie zagrana i przemyślana w swojej koncepcji. Koniecznie!
autor: Józef Paprocki
Fulco Ottervanger: piano
Lieven Van Pée: double bass
Simon Segers: drums
1. Schaduwleven 4:10
2. Rebel Jazz To Rebel Against 5:51
3. Broensgebuzze 8 1:27
4. - 1:56
5. La Laisse Lointaine 6:20
6. - 0:42
7. (De Zachte Jacht Op De) Volkswolf 10:26
8. Broengebuzze 7 1:50
9. Muziek Weet Niks 9:24
10. - 1:52
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz