Machine Mass feat. Dave Liebman "Inti", Moonjune Records 2013, MJR060 |
Bez dwóch zdań to nazwisko Dave'a Liebmana jest magnesem, który może
przyciągnąć uwagę do tej płyty, choć w kręgach kreatywnego jazzu
perkusista Tony Bianco (Elton Dean, Paul Dunmall, Evan Parker, Alexander
von Schlippenbach, douBt) i gitarzysta Michel Delville (The Wrong
Object, douBt) nie są bezimienni.
David Liebman swoją jazzową podróż zaczynał w latach 70-tych od mocnego wejścia. Pierwsze zespoły tworzył z Elvinem Jonesem, Milesem Davisem, Chickiem Coreą i innymi. W pierwszej poł. 70 lat kierował równocześnie grupą Lookout Farm, jedną z wielu, które wówczas próbowały łączyć jazz z muzyką Indii. prowadził też odnoszący spore sukcesy kwintet (w składzie Dave Liebman, Terumassa Hino, John Scofield, Ron McLure i Adam Nussbaum). W następnych dekadach umacniał swoją pozycję, którą potwierdzały kolejne nominacje do Grammy oraz prestiżowe wyróżnienia np. doktorat Honoris Causa Sibelius Academy (Helsinki), Order of Arts and Letters, przyznawany przez rząd Francji. Liebman jest założycielem oraz dyrektorem artystycznym International Association of Schools of Jazz (IASJ). Brał udział w nagraniu ponad 100 płyt.
Płyta “INTI” nie ma lidera, każdy z trójki muzyków z wielką wyobraźnią i improwizatorskim zacięciem prezentuje kawał kreatywnej muzyki XXI wieku, swobodna improwizacja w zwarciu z gęstą fakturą rytmiczną, szczelność struktury muzycznej, wywiedziona gdzieś z "Bitches Brew" Milesa Davisa rozbudowana zostaje o abstract ambientowe brzmienia, wszystko to z eksperymentatorskim zacięciem.
Swietną robotę wykonał Michel Delville na elektronice, doskonale wypada jedyna obca kompozycja na płycie, "In A Silent Way" Joe Zawinula, tutaj podszyta indyjską muzyką, nie sposób nie podziwiać Saby Tewelde, która przy niepokojącej, zaskakująco nastrojowej live-elektronice śpiewa przejmującą pieśń "The Secret Place", a pełne emocji improwizacje poszczególnych muzyków (jak chociażby w "Elisabeth") głęboko zapadają w pamięć.
“INTI” to krążek z gatunku wagi ciężkiej, jednak klasy mistrzowskiej, doskonały balans pomiędzy jazzową tradycją, artystyczną autentycznością i walorami eksperymentalnymi sprawia, że płyta zagnieźdźa się na długo w odtwarzaczu.
David Liebman swoją jazzową podróż zaczynał w latach 70-tych od mocnego wejścia. Pierwsze zespoły tworzył z Elvinem Jonesem, Milesem Davisem, Chickiem Coreą i innymi. W pierwszej poł. 70 lat kierował równocześnie grupą Lookout Farm, jedną z wielu, które wówczas próbowały łączyć jazz z muzyką Indii. prowadził też odnoszący spore sukcesy kwintet (w składzie Dave Liebman, Terumassa Hino, John Scofield, Ron McLure i Adam Nussbaum). W następnych dekadach umacniał swoją pozycję, którą potwierdzały kolejne nominacje do Grammy oraz prestiżowe wyróżnienia np. doktorat Honoris Causa Sibelius Academy (Helsinki), Order of Arts and Letters, przyznawany przez rząd Francji. Liebman jest założycielem oraz dyrektorem artystycznym International Association of Schools of Jazz (IASJ). Brał udział w nagraniu ponad 100 płyt.
Płyta “INTI” nie ma lidera, każdy z trójki muzyków z wielką wyobraźnią i improwizatorskim zacięciem prezentuje kawał kreatywnej muzyki XXI wieku, swobodna improwizacja w zwarciu z gęstą fakturą rytmiczną, szczelność struktury muzycznej, wywiedziona gdzieś z "Bitches Brew" Milesa Davisa rozbudowana zostaje o abstract ambientowe brzmienia, wszystko to z eksperymentatorskim zacięciem.
Swietną robotę wykonał Michel Delville na elektronice, doskonale wypada jedyna obca kompozycja na płycie, "In A Silent Way" Joe Zawinula, tutaj podszyta indyjską muzyką, nie sposób nie podziwiać Saby Tewelde, która przy niepokojącej, zaskakująco nastrojowej live-elektronice śpiewa przejmującą pieśń "The Secret Place", a pełne emocji improwizacje poszczególnych muzyków (jak chociażby w "Elisabeth") głęboko zapadają w pamięć.
“INTI” to krążek z gatunku wagi ciężkiej, jednak klasy mistrzowskiej, doskonały balans pomiędzy jazzową tradycją, artystyczną autentycznością i walorami eksperymentalnymi sprawia, że płyta zagnieźdźa się na długo w odtwarzaczu.
autor: Mariusz Zawiślak
Michel Delville: guitar, Roland GR09, electronics
Tony Bianco: drums, loops, percussion
Dave Liebman: soprano & tenor saxophone, wooden flute
Saba Tewelde: vocals (only on track 7)
1. Inti (7:27)
2. Centipede (4:41)
3. Lloyd (6:24)
4. In a Silent Way (6:29)
5. A Sight (6:37)
6. Utoma (6:09)
7. The Secret Place (4:33)
8. Elisabeth (12:46)
9. Voice (4:53)
płyta do kupienia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz