Lisa Bielawa / Martha Cluver / Abigail Fischer / Kathryn Mulvehill / Kirsten Sollek "John Zorn: Shir Hashirim", Tzadik 2014, TZ8310 |
Wszechstronność Johna Zorna nie przestaje mnie zadziwiać - tym razem
inspirując się muzyką średniowiecznej Ars Nova i renesansowymi
madrygałami, tworzy wokalne kompozycje na pięć żeńskich głosów. Czasami
traktuje je jako precyzyjne instrumenty, czasami zostawia zadziwiającą
swobodę w kreacji poszczególnych lini. Ważne jest to, że znajduje w
osobach Lisy Bielawy, Marthy Cluver, Abigail Fischer, Kathryn Mulvehill i
Kirsten Sollek artystki potrafiące nasycić to nagranie siłą i udźwignąć
talentem wizję kompozytora. Co zaskakujące - nagranie to nie jest
czyste wokalnie. Szumy, zgrzyty, trzaski - wszystko to ma tu swoje
miejsce, ale nie jest bynajmniej nadużywane. Zorn nie stara się tego
nagrania i kompozycji na siłę przybrudzić. Ma to raczej wzbogacać niż
przybliżać do muzyki nowojorskiego downtown przełomu dwudziestego
pierwszego stulecia.
Prócz tych muzycznych inspiracji, do których sam Zorn się przyznaje (Ars Nova, renesans, ale i minimalizm czy muzyka repetytywna), słychać tu całkiem sporo innych. Muzyka żydowska zdaje się być jedną z nich - wszak jako inspiracja treści (choć to płyta bez słów) i formy służy tu poemat jednej z ksiąg Starego Testamentu - Pieśni nad Pieśniami. Kompozytorski i wykonawczy dorobek Meredith Monk - drugą. Ale pobrzmiewa tu także echa muzyki choćby Arvo Parta i innych klasyków dwudziestowiecznej muzyki neosakralnej - ich doświadczenia na polu łączenia tradycji gregoriańskiego chorału i liturgicznej formy z kompozytorskim warsztatem dwudziestego stulecia.
To nagranie to muzyka bez słów - a jednak można ją traktować jako jedno z najbardziej transcendentnych i osobistych kompozytorskich doświadczeń Zorna. Sam zresztą pozostawia takie tropy i zapowiada kolejne realizacje w tym intymnym jakże cyklu rozpoczętym płytą Mycale z jego autorskimi kompozycjami z Księgi Aniołów. Następne mają być wizje św. Hildegardy z Bingen. Nie mogę się już doczekać...
Prócz tych muzycznych inspiracji, do których sam Zorn się przyznaje (Ars Nova, renesans, ale i minimalizm czy muzyka repetytywna), słychać tu całkiem sporo innych. Muzyka żydowska zdaje się być jedną z nich - wszak jako inspiracja treści (choć to płyta bez słów) i formy służy tu poemat jednej z ksiąg Starego Testamentu - Pieśni nad Pieśniami. Kompozytorski i wykonawczy dorobek Meredith Monk - drugą. Ale pobrzmiewa tu także echa muzyki choćby Arvo Parta i innych klasyków dwudziestowiecznej muzyki neosakralnej - ich doświadczenia na polu łączenia tradycji gregoriańskiego chorału i liturgicznej formy z kompozytorskim warsztatem dwudziestego stulecia.
To nagranie to muzyka bez słów - a jednak można ją traktować jako jedno z najbardziej transcendentnych i osobistych kompozytorskich doświadczeń Zorna. Sam zresztą pozostawia takie tropy i zapowiada kolejne realizacje w tym intymnym jakże cyklu rozpoczętym płytą Mycale z jego autorskimi kompozycjami z Księgi Aniołów. Następne mają być wizje św. Hildegardy z Bingen. Nie mogę się już doczekać...
autor: Marek Zając
Lisa Bielawa: voice
Martha Cluver: voice
Abigail Fischer: voice
Kathryn Mulvehill: voice
Kirsten Sollek: voice
1. Kiss me
2. Rose of Sharon
3. At night in my bed
4. How beautiful you are
5. I have come into my garden
6. Where has your lover gone
7. Dance again
8. O, if you were only my brother
płyta do kupienia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz