Eve Risser "Des pas sur la neige", Clean Feed 2015, CF323 |
Dotąd Eva Risser nie była postrzegana jako pianistka. Grała na flecie,
różnych drobnych instrumentach, do tworzenia swojej muzyki
wykorzystywała dziecięce zabawki i różne drobne perkusjonalia, których
dźwięki wzmacniała i przetwarzała. Fortepian był - klasycznym, co prawda
- ale tylko jednym z wielu instrumentów w jej dossier. W ciągu
ostatnich lat to się zmieniło. Jak sama mówi "spodobał mi się pomysł, by
zostać pianistką".
Nie znam wielu takich udanych, zakończonych
sukcesem transformacji. Prawdę mówiąc - nie znam ich wcale. Ale "Des pas
sur la neige" - najnowszy, dopiero wydany album Evy Risser - jest
najlepszym potwierdzeniem, że jej się to udało. Niektórzy uważają nawet o
wiele więcej - zdaniem ich bowiem, Risser urasta dziś na jedną z
najciekawszych młodych instrumentalistek w Europie i na świecie. Za
punkt zwrotny w jej artystycznym dorobku uznają oni płytę "En Corps"
zarejestrowaną w trio z Benjaminem Duboc i Edwardem Perraud dla oficyny
Dark Tree. To doświadczenie miało zupełnie zmienić jej sposób
postrzegania muzyki i tych biało-czarnych, podłużnych klapek ułożonych i
wymyślonych przez Bartolomeo Cristofori'ego na przełomie siedemnastego i
osiemnastego stulecia. To właśnie także w tym nagraniu rozpoczęła
stosowanie ruchomych preparacji instrumentu, co zupełnie zmieniło
możliwości brzmieniowe instrumentu. Sama Risser stosuje je po dziś dzień
- także w tym nagraniu.
I to właśnie, indywidualne potraktowanie brzmienia, poszerzanie go posługiwanie się własnym dźwiękowych językiem czynią jej sztukę tak niezwykłą i unikatową. Czasami jej instrument brzmi bowiem jak cymbały, czasem jak syntezator lub zestaw zagadkowych instrumentów perkusyjnych, czasem w końcu - czysto, akustycznie, piękne i majestatycznie. Solowe nagranie to jej opus magnum, gdzie każdy szczegół i każdy dźwięk jest dopieszczony i przemyślany, ale i nasycony emocjami, jak rzadko który fortepian wcześniej...
Muzyka tak piękna, że bardzo trudno uwierzyć, iż w ogóle może istnieć…
Eve Risser |
I to właśnie, indywidualne potraktowanie brzmienia, poszerzanie go posługiwanie się własnym dźwiękowych językiem czynią jej sztukę tak niezwykłą i unikatową. Czasami jej instrument brzmi bowiem jak cymbały, czasem jak syntezator lub zestaw zagadkowych instrumentów perkusyjnych, czasem w końcu - czysto, akustycznie, piękne i majestatycznie. Solowe nagranie to jej opus magnum, gdzie każdy szczegół i każdy dźwięk jest dopieszczony i przemyślany, ale i nasycony emocjami, jak rzadko który fortepian wcześniej...
Muzyka tak piękna, że bardzo trudno uwierzyć, iż w ogóle może istnieć…
autor: Marcin Jachnik
Eve Risse: piano, prepared piano
1. Des Pas Sur La Neige 15:13
2. Des Pas Sur La Ville 13:08
3. La Neige Sur La Ville 36:34
płyta do nabycia na multikulti.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz