Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Murray Sunny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Murray Sunny. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 czerwca 2017

Albert Ayler Quartet "Copenhagen Live 1964" HatART 2017, OGY665

Albert Ayler Quartet "Copenhagen Live 1964" HatART 2017, OGY665
Albert Ayler to jedna z legendarnych postaci początków free jazzu. Jego wpływ i dorobek - mimo bardzo krótkiego okresu twórczej (nagraniowej i koncertowej) aktywności - zestawiany jest z dorobkiem Johna Coltrane'a, Ornette'a Colemane czy Cecila Taylora. I bez wątpienia powiedzieć można, że bez niego free jazz byłby kompletnie inny.

Najwcześniejsze jego nagrania pochodzą z 1962 roku i wcale nie mają jeszcze profesjonalnego charakteru. Zostały zarejestrowane w Helsinkach czy Copenhadze, gdzie Ayler pomieszkiwał i poszukiwał partnerów do grania, no i publiczności - Amerykanie wtedy nie byli jeszcze gotowi na jego muzykę. To często półprofesjonalne koncertowe rejestracje, które w zamyśle nie były przeznaczone do oficjalnego wydanie. Pierwszy album Aylera (My Name Is Albert Ayler) ukazał się w roku 1963 i chociaż brzmienie aylerowskiego saksofonu było już w pełni wykrystalizowane, to jednak nie zdecydował się wtedy, ze skandynawskim składem, na rejestrację własnych kompozycji, a sięgnął tylko po jazzowe standardy. Przełomem miał stać się dopiero rok następny, 1964. To wtedy 24 lutego Ayler wszedł do studia i z dwoma odmiennymi składami dokonał rejestracji dwóch albumów, które zdefiniowały jego twórczość: "Goin' Home" oraz "Spirits". na tej pierwszej płycie sięgał po utwory amerykańskiego spirituals, ale interpretował je we własnym duchu i brzmieniu. Druga płyta - to jego autorskie kompozycje przynoszące to wszystko czym zasłynął w kolejnych latach - odwołania do spirituals i dziewiętnastowiecznych wojskowych marszy, nasycenie muzyki duchową i emocjonalną siłą, charakterystyczne brzmienie i wolność, wolność, wolność...

Ale rok 1964 to także odsłona jego zupełnie nowego kwartetu z Donem Cherrym na trąbce, basistą Garym Peacockiem i wcześniejszym już współpracownikiem perkusistą Arthurem "Sunnym" Murrayem. Z niego za chwilę wyłoni się słynne trio (bez Cherry'ego), które zasłynie albumem "Spiritual Unity". I chociaż uwielbiam ten album i to trio, to jednak w kwartecie, przynajmniej w moim odczuciu, balans pomiędzy poszczególnymi elementami aylerowskiej wizji zyskiwał kompletny i uniwersalny wymiar. Don Cherry zmiękczał bowiem nieco muzykę Aylera, czynił ją bardziej elastyczną i finezyjną, nieco delikatniejszą, nie tracąc przy tym nic z jej niesamowitej energii, duchowej głębi i klarowności artystycznej wizji mistrza.

I świetnym dowodem na to jest ukazujący się po raz pierwszy album "Copenhagen Live 1964", przynoszący koncertowe nagranie zarejestrowane 3 września 1964 roku w słynnym kopenhaskim klubie Montmartre, który był w tych czasach najważniejszym miejscem na świecie dla kreatywnego jazzu. Wszystko to o czym wspominałem można tutaj odnaleźć, a przy tym to nagranie trąci niesamowitą świeżością brzmienia i dźwiękowej narracji. I chociaż nie wszystko jeszcze jest tutaj do końca poukładane (nie o to jednak chodzi we free jazzie) to ukazuje, jak kształtował się kwartet Aylera w początkach swojej artystycznej działalności. Cudowny dokument i doskonała płyta, mogąca być także znakomitą przepustką do świata twórczości Alberta Aylera. KONIECZNIE!!!
autor: Marek Zając

Albert Ayler: tenor saxophone
Don Cherry: trumpet
Gary Peacock: bass
Sunny Murray: drums
1. Spirits
2. Vibrations
3. Saints
4. Mothers
5. Children
6. Spirits

płyta do nabycia na multikulti.com

wtorek, 6 września 2011

Sunny Murray / Jacques Coursil / Jack Graham / Byard Lancaster / Alan Silva "Sunny Murray", ESP-Disk 2007

Sunny Murray / Jacques Coursil / Jack Graham / Byard Lancaster / Alan Silva "Sunny Murray", ESP-Disk 2007, ESP4037.

Ciągle docierają do nas niezwykłe nagrania wyłowione gdzieś w odmętach historii muzyki improwizowanej. Przez lata niedostępne, wznawiane są w kilku zaledwie wytwórniach. Jedną z nich jest słynne ESP-Disk - posiadające niemałe archiwum nagraniowe awangardy jazzowej lat sześćdziesiątych i początku siedemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Musimy bowiem zdawać sobie sprawę, że początki free jazzu nie powstały tylko za przyczyną Ornette'a Colemana i doświadczeń jego kwartetu. Nagranie płyty "Free Jazz" w roku 1964 pewnie by nie doszło do skutku - doszło później lub też w zgoła innej formule - gdyby nie działalność muzyczna kilku znaczących postaci tego okresu: Cecila Taylora (aktywnego na muzycznej scenie od końca lat pięćdziesiątych), Theloniousa Monka (pierwsze nagrania pochodzą z początku lat czterdziestych), Johna Coltrane'a ale i Alberta Aylera.
Sunny Murray, którego płyta jest świetnym przykładem opartego na szkicowych kompozycjach free jazzu współpracował z wieloma z tych muzyków. Od końca lat pięćdziesiątych grał (przez 5 lat) w zespole Cecila Taylora, w roku 1963 współpracował z Johnem Coltranem, a z Aylerem występował przez trzy lata (z przerwą) od 1964 roku, nagrywając u jego boku najważniejsze albumy: "Spiritual Unity", "Prophecy", "Bells" czy "Spirits Rejoice". W tym też czasie, w lipcu 1966 roku zarejestrowany został materiał na niniejszy, pierwszy autorski album Murraya.
Murray zaprosił do swojego zespołu muzyków wtedy i teraz nie bardzo znanych, za to podobnie jak on traktujących szkicowo zarysowane kompozycje jako punkt wyjścia do dosyć wolnych muzycznych poszukiwań. Spośród nich jedynie Alan Silva oraz Byard Lancaster byli po tym nagraniu aktywnymi instrumentalistami. Trębacz Jacques Coursil zarejestrował jeszcze dwa autorskie albumy ("Black Suite" na którym grają m.in. Anthony Braxton i Burton Greene oraz "The Way Ahead") w 1969 roku w Paryżu, w Studio Saravah i zamilkł na blisko czterdzieści lat (w 2005 roku ukazał się w wytwórni Tzadik jago solowy album "Minimal Brass"). Natomiast o Jacku Grahamie nie wiadomo nic nie tylko mi, ale także wydawcom niniejszej płyty - we wkładce do tego albumu proszą oni o wszelkie informacje na jego temat nie podając nawet daty jego urodzenia.
inna okładka, ta sama muzyka - brak tylko wywiadów
Muzyka Murraya bogata jest jego scenicznym doświadczeniem, nie ma jednak w sobie tej agresji cechującej płyty Cecila Taylora czy Alberta Aylera. Żaden z jego partnerów nie jest tutaj ograniczony ani zamkniętą formą, ani też układem tematów czy bloków. Podporządkowuje się jedynie dwóm czynnikom - tempu oraz rytmowi, które lider narzuca - chociaż i na to mają oni wpływ w toku narracji poszczególnych utworów. Znakomicie brzmi tutaj saksofonowy duet Jack Graham / Byard Lancaster (z tym drugi zresztą Murray współpracował jeszcze przy nagraniu innego autorskiego albumu - "An Even Break" w 1969 roku w paryskim Studio Saravah). Świetnie słychać to w będącym chyba najstaranniej zakomponowanym utworem na tej płycie "Phase 1.2.3.4" autorstwa lidera. Murray, będący wybitnym innowatorem w grze i improwizacji na perkusji, imponuje tu techniką gry i kreatywnością nieraz, a jego otwierające ostatni na płycie (w części muzycznej) utwór "Giblet" zadziwia i zaskakuje nawet po blisko pięćdziesięciu latach.
Jak mogą się przekonać słuchacze - nie tylko tego albumu - archiwum ESP jest nie tylko muzyczne. Składają się na nie także rozmowy z muzykami wtedy nagrywającymi dla tej wytwórni, których fragmenty jako osobne tracki dodawane są na płytach do muzyki. Tak jest i w tym wypadku. Przeszkadza tylko nieco inny układ utworu, niż ten zapisany na odwrocie okładki.


autor: Wawrzyniec Mąkinia

Sunny Murray: drums, percussion
Jacques Coursil: trumpet
Jack Graham: alto saxophone
Byard Lancaster: alto saxophone
Alan Silva: bass


1. Early History / The New Music 23:23
2. Sunny Muray - 1 :45
3. Phase 1,2,3,4  9:32
4. Hilariously  10:11
5. Angels and Devils  11:22
6. Giblet  8:34
7. Recap Session (interview) 1:44
8. Musicians and Magic (interview) 8:49




płyta do kupienia na multikutli.com