środa, 1 lutego 2012

LAMA [Gonçalo Almeida / Greg Smith / Susana Santos Silva] "Oneiros", Clean Feed 2011, CF240




Oneiros z greckiego to sen lub marzenie senne. Czy zamiarem muzyków było faktycznie odwołanie się do doświadczenia snu?, tego nie wiem, lecz to mieszanie wątków, częsta zmiana funkcji poszczególnych instrumentów, które naruszają zasady budowy utworu jazzowego mają znamiona sennej mary.
Oczywiście nie jest to celem samym w sobie tak jak w bardzo wielu jazzo-podobnych produktach spod znaku Nilsa Pettera Molvaera czy jemu podobnych. Nie chodzi także o jałowe eksperymenty w stylu literackiego surrealizmu z pocz. XX wieku. Mamy tu raczej do czynienia z przenikającymi się światami równoległymi, w których świadomość to struktura akustycznego jazzu, podświadomość to elektronika i nieświadomość to wszystko to, co odpowiedzialne jest za podważenie fundamentów obu poprzednich światów.
Słucham tej płyty już nie wiem po raz który i cały czas odkrywam nowe elementy, ciekawie wykorzystana elektronika (od ambientu po psychodelię) to bezsprzeczny atut nagrania, grająca na trąbce Susana Santos Silva przetwarza jej dźwięk w czasie rzeczywistym, kontrabasista kilkukrotnie korzysta z pedal box, uzyskując nieoczekiwany efekt, w ogóle kilka razy łapię się na tym, że szukam w opisie innych instrumentów, niż te, które zostały w nim wymienione. Do tego bliżej nieokreślone mikrodźwięki, trzaski i drobne zakłócenia generowane z laptopa dodają jej niesamowitości.
Część kompozycji, te autorstwa Gonçalo Almeidy, który wydaje się być liderem tria to zapętlone melodie grane na kontrabasie, z nałożonymi na nie improwizacjami dwójki pozostałych instrumentalistów (np. "Melodia Minuscula" czy "The Chimpanzee Who Told Man How To Cry"). Almeida gra na kontrabasie z wielką świadomością celu, jak trzeba, delikatnie muska struny, innym razem gra soczystym, głębokim dźwiękiem.
Przyznam uczciwie, że jak dotąd nie spotkałem się z żadnym z muzyków tria LAMA, choć na stronie wytwórni przeczytałem, że Susana Santos Silva ma za sobą współpracę z Lee Konitz'em, Carlą Bley, Johnem Hollenbeck'iem, Kurtem Rosenwinkel'em, Markiem Turner'em, Chrisem Cheek'em czy Joshua Redman'em a kanadyjski perkusista Greg Smith nagrywał i koncertował m.in. z Davidem Binney'em.
Nie mamy zatem do czynienia z żółtodziobami, słychać to w każdym dźwięku, Susana Santos Silva umiejętnie stosuje całą gamę technik, Greg Smith okazuje się bardzo wszechstronnym drummerem, równie swobodnie czuje się w połamanych rytmicznie kompozycjach, co motorycznych, transowych jak w "My Fucking Thesis" autorstwa Susany Santos Silva czy "The Chimpanzee Who Told Man How To Cry" Almeidy.
Całość kończy się mrożącym krew w żyłach przestrzenny "Tarantino", tutaj jest groźnie by nie powiedzieć apokaliptycznie, space jazz XXI wieku.
Po lekturze płyty chciałoby się rozstrzygnąć dylemat "Czy świat jest labiryntem, teatrem, czy snem?" Na korzyść tego ostatniego, jednak wstrzymam się jeszcze trochę, może niebawem LAMA trio nagra płytę pod tytułem "Labirynt"?
autor: Andrzej Fikus


Gonçalo Almeida: double bass 
Greg Smith: drums
Susana Santos Silva: trumpet


1. Alguidar
2. Oneiros
3. Overture For Penguins
4. Dr. No
5. Melodia Minuscula
6. My Fucking Thesis
7. The Chimpanzee Who Told Man How To Cry
8. Tarantino



LAMA [Gonçalo Almeida / Greg Smith / Susana Santos Silva]
The Chimp who taught men how to cry


płyta do kupienia na multikutli.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz