The Nu Band [Roy Campbell / Mark Whitecage / Joe Fonda / Lou Grassi] "The Final Concert" [Vinyl 1LP, limited edition 300], NoBusiness Records 2016, NBLP99 |
Przez całe lata Nu Band, tworzony przez wspaniałe muzyczne osobowości
kwartet, znany był z wielkiej swobody improwizacji, energii i
wszechogarniającej radości grania. Wraz ze śmiercią trębacza Roya
Campbella, zespół nie zakończył działalności, ale w nowych składzie z
Thomasem Hebererem na trąbce, to już nie jest to samo. Tym bardziej więc
zasługuje na uwagę nowa pozycja w dyskografii pierwotnego składu -
litewska oficyna NoBusiness wypuściła właśnie płytę winylową z zapisem
ostatniego bodaj koncertu w którym pod szyldem Nu Band grał jeszcze Roy
Campbell.
Tutaj zespół gra na swoim normalnym, cudownym poziomie -
to amerykański free jazz z najwyższej półki. Popis niebanalnych
muzycznych umiejętności basisty Joe Fondy, znanego z nagrań choćby
Anthony'ego Braxtona czy Fonda / Stevens Group. Pomrukujący sobie niczym
Keith Jarrett - czy to przy swoim indywidualnych partiach czy przy
solówkach partnerów, stanowi wraz z perkusistą niewątpliwie napęd
zespołu. Lou Grassi, jak zwykle, jest na początku nieco flegmatyczny,
ale z każdą minut nabiera werwy i energii. Mark Whitecage (ciekawszy
saksofonista niż klarnecista) nie jest, mam wrażenie, jakąś szczególnie
silną muzyczną osobowością, ale znakomicie czuje się w dialogach czy to z
Fondą, czy Royem Campbellem.
I wreszcie ten, którego zabrakło -
jego gra, jak zwykle, mogłaby być tematem wielkiej opowieści - tutaj
też z wielką pieczołowitością konstruuje swoje freejazzowe narracje,
znakomicie wykorzystując swoje szerokie instrumentarium: trąbki,
flugelhorn oraz flet poprzeczny. Jak zwykle - tutaj naprawdę świetnie
to słychać - skoncentrowany, toczył z Whitecagem swobodne muzyczne
konwersacje, wygrywając momentami w swoich partiach solowych -
zwłaszcza na trąbce - zupełnie niesamowite historie.
Wielka
szkoda, że Campbella nie ma już z nami. Ale mam też nadzieję, że nie
jest to ostatnia płyta oryginalnego składu Nu Band, że ich dyskografia
nie jest jeszcze zamknięta. Że odnajdą się jakieś nagrania - studyjne
lub koncertowe -m z Royem Campbellem w składzie. Nie zmieni to jednak
faktu, że był to ich ostatni koncert. Koniec wieńczy dzieło. Godnie.
autor: Marek Zając
Roy Campbell, Jr.: trumpet, flugelhorn, pocket trumpet, flute
Mark Whitecage: alto saxophone, clarinet
Joe Fonda: bass
Lou Grassi: drums and percussion
Side A:
1. Like A Spring Day
2. In The Whitecage
Side B:
1. Lament For Billy Bang
2. Free Piece
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz