poniedziałek, 26 listopada 2012

Jessica Pavone "Hope Dawson Is Missing", Tzadik 2012, TZ7727

Jessica Pavone "Hope Dawson Is Missing", Tzadki 2012, TZ7727

Seria Oracle jest w wytwórni Tzadik jedną z moich ulubionych, w rolach głównych obsadzane są kobiety, obdarzone otwartą wyobraźnią, niespętaną gatunkowymi ograniczeniami, ale także poziomem kreatywności wpędzające innych w kompleksy. Najnowsza, druga już dla Tzadika płyta amerykańskiej skrzypaczki i kompozytorki, Jessiki Pavone to kolejna znakomita pozycja w tej serii wydawniczej. Sama Jessica Pavone fanom nowej, kreatywnej muzyki powinna być dobrze znana, chociażby przez fakt współpracy nagraniowo-koncertowej z zespołami Anthony'ego Braxtona, Williama Parkera, Taylora Ho Bynuma, Lawrence'a Butcha Morrisa, Jasona Cady'ego, Jeremiah Cymermana, Matany Roberts, Aarona Siegela, Henry'ego Threadgilla czy Matthew Welcha. Z coraz bardziej znaną gitarzystką Mary Halvorson nagrała już kilka duetowych płyt, zaangażowana jest jeszcze w inne projekty jak The New York Underground Orchestra, Normal Love i The Thirteenth Assembly. Prowadzi także swój zespół Army of Strangers and The Pavones. Jej dotychczasowe doświadczenia z pewnością miały wpływ na ugruntowanie decyzji, że ta cross-gatunkowa droga, jaką obrała na początku kariery jest idealnie dopasowana do jej wrażliwości, tu wypowiada się najpełniej.

"Hope Dawson is Missing" to album składający się z ośmiu utworów, z których tylko jeden, otwierający płytę "Hope" jest bez głosu. Instrumentalnym trzonem zespołu jest tutaj kwartet smyczkowy w nietypowej obsadzie, zamiast klasycznego (dwoje skrzypiec, altówka i wiolonczela) mamy skrzypce, altówka, wiolonczela i kontrabas. Dodatkowo na płycie usłyszymy Mary Halvorson na gitarze, Tomasa Fujiwarę na perkusji i śpiewającą Emily Manzo. Sięgnąłem do półki z płytami i znalazłem tylko dwie płyty, które pod względem instrumentalnym można zestawić z "Hope Dawson is Missing", są to "The Gorey End" Tiger Lillies & Kronos Quartet i "The Juliet Letters" Brodsky Quartet i Elvisa Costello. O ile jednak "The Gorey End" to w mojej ocenie album niepotrzebny, nic niewnoszący do muzyki Tiger Lillies, grupy o znakomitej, ale zamkniętej formule wykonawczej a "The Juliet Letters" z kolei została przez Costello "przedobrzona", niczym tenor dramatyczny, którym nie jest, postawił niemal wyłącznie na ekspresję, zapominając o innych walorach interpretacyjnych.

Emily Manzo śpiewa miękko, pozwala tekstowi wybrzmieć bez zbędnych ozdobników, przykuwa uwagę na równi z muzykami kwartetu smyczkowego, grającymi zarówno smyczkami jak i palcami. Płytę otwiera "Hope", piękny motyw melodyczny, w roli głównej instrumenty smyczkowe grane arco. Następnie dramatyczny "Providence", mocny rytm, ciekawie zestawiona gitara z innymi instrumentami strunowymi. Najbardziej depresyjny na płycie "Dawn to Dark" to już maestria członków Toomai String Quintet, ze wzruszającym duetem Emily Manzo i Mary Halvorson, który przywraca nadzieję. Wyborna kompozycja "If You Can’t" w większości zagrana przez kwartet smyczkowy pizzicato i pełną energii Manzo. Kolejna "Plutonium" to już absolutnie piękna, zapierająca dech w piersi swą intymnością, delikatnością i melancholią kompozycja, Mary Halvorson swą oszczędną grą na gitarze wprowadza tutaj trochę jasnego światła. 

"Jump to the Thunder" rozpoczyna się poruszającą introdukcją grających unisono przez Palę Garcia, Erin Wight i Johna Pophama, by z czasem wrócić do melodycznego motywu z "Hope", powoli dołącza Roitstein, Fujiwara i Emily Manzo i robi się mniej dramatyczne. Przejmująca, minorowa aura "Deconstruction, Reconstruction" to głównie zasługa delikatnych współbrzmień smyczków, ale też głosu Manzo, nadal panuje ten sam, co na całej płycie nastrój mistycyzmu i nierealności. Płytę kończy "And at Last", najbardziej dynamiczny utwór, znów wracamy do motywu melodycznego z "Hope", jednak tutaj niepodzielnie panuje rytm, głownie wygrywany przez perkusję, nie jest to jednak czczy popis świetnych umiejętności Fujiwary, bynajmniej, jest to przemyślana, pełna samodyscypliny obecność tego wyśmienitego perkusisty.

"Hope Dawson is Missing" to płyta ze wszech miar wyjątkowa, nawiązująca zarówno do muzyki archaicznej, w której magiczna siła ciszy w muzyce i piękno brzmienia pojedynczego dźwięku były bardzo ważne, ale także do współczesnej muzyki awangardowej, z całym jej emocjonalnym ładunkiem. Głos Emily Manzo jest eteryczny, zmysłowy, czasami przezroczysty, jeśli utraciliście wiarę w muzykę śpiewaną, ta płyta ją przywróci.
autor: Tomasz Konwent


Tomas Fujiwara: Drums
Pala Garcia: Violin
Mary Halvorson: Guitar
Emily Manzo: Voice
John Popham: Cello
Andrew Roitstein: Double Bass
Erin Wight: Viola

1. Hope
2. Providence
3. Dawn to Dark
4. If You Can’t
5. Plutonium
6. Jump to the Thunder
7. Deconstruction, Reconstruction
8. And at Last

płyta do kupienia na multikulti.com

wtorek, 6 listopada 2012

Mark Solborg "4+4+1", Ilk Records 2012, ILK191CD



Mark Solborg "4+4+1", Ilk Records 2012, ILK191CD

Mark Solborg to duński gitarzysta, kompozytor, aranżer i nauczyciel. Niezwykle ceniony także jako kompozytor muzyki filmowej i teatralnej. Jeden z najbardziej cenionych i uznanych muzyków współczesnej duńskiej sceny jazzowej. Aktywna współpraca, zarówno koncertowa jak i nagraniowa, z Herb'em Robertson'em, Chris'em Speed'em, Mats'em Eilertsen'em czy Paal'em Nilssen'em Love sprawiły, że Mark Solborg w świecie muzyki improwizowanej jest postacią dobrze już znaną. Jest odpowiedzialny za wiele projektów muzycznych, które na europejskiej scenie kreatywnego jazzu znaczą coraz więcej jak nonet Solborg 4+4+1 z Chris'em Speed'em, moLd, Solborg 4, Ventilator, Revolver z Mats'em Eilertsen'em i Liudas'em Mockunas'em, Peter Wessels Polyfonias Poetry Project, Hopscotch z Kevin'em Brow'em i Francesco Bigoni'm. Jego duetowe i kwartetowe formacje z amerykańskim trębaczem Herb'em Robertson'em otrzymały wysokie noty zarówno w Europie jak i w USA. Martin Longley, recenzent All About Jazz w recenzji płyty NOD porównuje inwencję Solborga do ikon improwizowanej gitary jazzowej jak Bill Frisell, Derek Bailey i Fred Frith.

W projekcie tym duński gitarzysta i improwizator eksploruje swe autorskie pomysły na prowadzenie dużego zespołu instrumentalnego. Kompozycje te powstały specjalnie na festiwal w Kopenhadze w roku 2010, kiedy to jego skład występował z gościnnym udziałem amerykańskiego saksofonisty i klarnecisty Chrisa Speeda. Wtedy też, podczas koncertu, cały materiał został zarejestrowany.

Najważniejszą rzeczą w dużym składzie jest - wg Solborga - wzajemne porozumienie oparte w tym przypadku na poznaniu kompozycji, identyfikacji z nią instrumentalistów i rozumieniu narracji, oraz jej przebiegu. Dopiero wtedy możliwe konsekwentne budowanie napięcia czy to w rozpisanych partiach tutti czy też w improwizacjach zbiorowych i solowych.

I to właśnie konsekwentne przepracowanie znakomicie słychać w tym nagraniu! Kolektyw gra jak jeden, nierozerwalny organizm i przysłowiowego konia z rzędem temu, kto potrafi wytyczyć tu granice kompozycji i improwizacji. A to świadczy o najwyższym mistrzostwie zespołu i geniuszu lidera! Świetna płyta!
autor: Józef Paprocki


Mark Solborg: guitar
Anders Banke: tenor saxophone, clarinet, bass clarinet
Jeppe Skovbakke: bass
Bjorn Heebol: drums
Gunnar Halle: trumpet
Laura Toxvard: alto saxophone
Torben Snekkestad: tenor & soprano saxophones, clarinet
Jakob Munch: tuba, trombone
Chris Speed: tenor saxophone, clarinet


1. Mrs. Pedersen Takes The Tram
2. 2620
3. Almost
4. The Whispers
5. Open Parenthesis


Mark Solborg Trio with Evan Parker & Herb Robertson
at Musikcafeen

płyta do kupienia na multikulti.com