Ernest Dawkins' New Horizons Ensemble [Ernest Dawkins / Marquis Hill / Shaun Johnson / Steve Berry / Jeff Parker / Junius Paul / Isaiah Spencer] "The Prairie Prophet", Delmark 2011, DE598. |
Ernest Dawkins to postać budząca we mnie różne uczucia. Słuchając jego płyt mam wrażenie, że jest to jeden z najlepszych - tak pod względem kreatywności, jak i technicznych możliwości - saksofonistów chicagowskich. Ale ma też cechę, której naprawdę nie znoszę. Dawkins uwielbia się podobać. Gdy na koncercie nie czuje zachwytu publiczności ucieka się do coraz tańszych chwytów, by tę przychylność sobie zaskarbić, u mnie wywołując tylko narastającą irytację. I to on na tle partnerów musi wtedy błyszczeć, brakuje mu równowagi, nie potrafi oddać pola partnerom. Za to uwielbiam jego płyty. Często jest to muzyka łącząca dorobek AACM, ale świadoma starszej od niej, jazzowej tradycji. Przy tym trzeba dodać, że Dawkins jest instrumentalistą naprawdę wybitnym i świetnie się sprawdzającym zarówno w bardziej mainstreamowych formach, jak awangardowych projektach gdzie potrafi zabarwić brzmienie swego instrumentu brudem i chrapliwym charkotem.
Najnowsza jego produkcja sygnowana przez The Horizons Ensemble jest jakby potwierdzeniem tego, jak znakomitym jest liderem i instrumentalistą. Kompozycje na tej płycie są mocno zróżnicowane - od niemal bigbandowej w formie "Hymn For A Hip King" czy "Mal-Lester" wspominającej dwóch nieżyjących muzyków Art Ensemble of Chicago, przez porwane, otwarte, avantowe "Sketches" czy rozwichrzone "Shades Of The Prairie Prophet", po króciutką balladę, tęskną "Balladesque" opartą na rytmie nieśpiesznego tanga. Dawkins ma pomysły na nie i świetnie je realizuje. Potrafi używając "małych" instrumentów np. gwizdków, by łamać konstrukcję solówki partnera, rozdzierać narrację, negować schematy. Podobną funkcję pełni tutaj niekiedy również gitara Jeffa Parkera, potrafiąca zaskoczyć drapieżną frazą. To zresztą ciekawe, że najlepsze płyty Dawkinsa to te, którym drapieżności przydaje Parker, potrafiący narzucić zespołowi mocniejsze, bardziej wyraziste brzmienie. To nagranie ma wielu bohaterów - znakomicie uzupełniają się trębacze, świetnie, zwłaszcza na blachach brzmi Isaiah Spencer. Śmiałości brakuje nieco basiście (odważniej grającemu bodaj tylko w "Baghdad Boogie"), za to imponuje puzonista Steve Berry, tutaj objawiający się jako muzyk potrafiący przejąć narrację, pokierować ją w odmienne rejony. Słuchajcie więc Państwo płyt Dawkinsa i cieszcie się nimi, ale jeżeli niecenicie tanich zaczepek - unikajcie koncertów.
autor: Marcin Jachnik
Ernest Dawkins: alto and tenor saxophone, percussion, vocals (2, 7)
Marquis Hill: flugelhorn (1), trumpet (2, 3, 7)
Shaun Johnson: trumpet (1, 2, 4)
Steve Berry: trombone
Jeff Parker: guitar
Junius Paul: bass
Isaiah Spencer: drums
1. Hymn For A Hip King
2. Sketches
3. Balladesque
4. Mal-Lester
5. Shades Of The Prairie Prophet
6. Mesopotamia
7. Baghdad Boogie
Ernest Dawkins New Horizons Ensemble - trailer
płyta do kupienia na multikutli.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz