wtorek, 26 maja 2015

Malene Mortensen "Can't Help It", Stunt Records 2015, STUCD14162

Malene Mortensen "Can't Help It", Stunt Records 2015, STUCD14162
Malene Mortensen należy do licznej grupy skandynawskich wokalistek, które przebojem wdarły się do światowej elity, wystarczy wspomnieć Karin Krog, Katrine Madsen czy ostatnio Inger Marie Gundersen. W Polsce Malene Mortensen ma liczne grono fanów, kilkukrotnie już występowała w naszym kraju, zarówno na festiwalach jak i na koncertach klubowych. Odkrył ją słynny, nieżyjący już duński kontrabasista, Niels-Henning Orsted Pedersen, współpracownik Milesa Davisa, Johna Scofielda i Oscara Petersona. Malene Mortensen, zadebiutowała jako młodziutka, 21-letnia artystka albumem 'Paradise' [Universal Music] nagranym z Nielsem Lan Doky i Alexem Rielem. Po jej debiucie krytycy pisali 'Malene' jest wokalistką światowej klasy o niezwykłym talencie'. Drugi autorski album 'Date With a Dream' nagrany z tuzami sceny jazzowej jak Kasper Villaume, Avishai Cohen, Morten Lund, ugruntowuje jej artystyczną pozycję. W 2006 wydała album 'Malene', trzeci w jej dyskografii, na płycie zagrali Mike Stern i Chriss Potter. W 2007 roku nagrała świetnie przyjęty album z jazzowymi interpretacjami świątecznych piosenek, porównywany w mediach do 'Christmas Songs' Diany Krall.

Malene Moortensen swój najnowszy album zdecydowała się - po raz pierwszy w karierze - poza Skandynawią. Cały materiał został zarejestrowany w Nowym Jorku, w marcu 2014 ze znakomitym amerykańskim trio. Pianista Christian Scott, basista Burniss Earl Travis II oraz perkusista Terreon Gully (mający już za sobą współpracę z Diane Reeves i Abbey Lincoln) to nie są jeszcze gwiazdy jazzowej sceny, o nie. Ale jest to znakomicie rozumiejący się band, ze świetnym warsztatem i podobną do Mortensen, naturalną muzykalnością. Po raz pierwszy spotkali się przypadkowo - po jednym z koncertów Copenhagen Jazz Festival w 2013 roku długo jamowali w jednym z festiwalowych klubów. A że świetnie się im razem z Maleną grało i improwizowało - nic więc dziwnego, że współpraca ma ciąg dalszy.

Efektem jest bardzo, bardzo amerykańska płyta artystki. Akompaniujące się trio odmienia nieco jej muzykę - wnosi tu naturalne dla amerykanów wyczucie swingu (nawet gdy sięgają po europejskie kompozycje czy też tytułowy szlagier Steve Wondera), ale i witalność. Słychać to świetnie także wtedy, gdy Mortensen śpiewa ballady. Ekspresja wokalna Maleny nieustannie się rozwija, jednak różnica - zwłaszcza wobec jej dwóch ostatnich albumów - jest kolosalna. Niemała zasługa także repertuaru w którym się porusza - stricte jazzowa, niewymuszona stylistyka o wiele lepiej pasuje jej wokalnym predyspozycjom niż pełne odwołań do popularnej muzyki piosenki. To płyta której słucha się z wielką przyjemnością i którą - gdy tylko się skończy - natychmiast chce się włączyć ponownie. Koniecznie!
autor: Józef Paprocki

Malene Mortensen: vocals
Christian Sands: piano, keyboards
Burniss Earl Travis II: bass
Terreon Gully: drums
guest:
Paul Banks: guitar

1. Honeysuckle Rose
2. Alone Together - Sweet Solitude
3. Alfie
4. I Can't Help It
5. Beneath the Endless Blue
6. The Rest of Mine
7. The Heat and Flames
8. Every Day
9. My Favorite Things
10. Summer Haze



płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz