wtorek, 20 maja 2014

Eyvind Kang "John Zorn: Alastor: The Book of Angels vol. 21", Tzadik 2014, TZ8316

Eyvind Kang "John Zorn: Alastor: The Book of Angels vol. 21", Tzadik 2014, TZ8316
Eyvind Kang to prawdziwy obieżyświat, urodzony w USA, mieszkał i pracował w wielu krajach, od Islandii, Kanady, USA . . . do Włoch. Ale to przede wszystkim obieżyświat gatunkowy, wielokrotnie udowadniał, że gatunkowe granice są zbędnym wymysłem. Kojarzony jest zarówno z muzyką klasyczną, jazzem, muzyką tradycyjną, ale także psychodelią rockową, dronowym ambientem i szeroko rozumianą awangardą. Lista jego stałych współpracowników jest imponująca, wystarczy wymienić Mike'a Pattona, Johna Zorna, Trey'a Spruance'a, Tima Younga, Marka Ribota, Becka, Billa Frisella, Secret Chiefs, Laurę Veirs.

W 1992 roku John Zorn rozpoczynając pracę nad cyklem kompozycji mających być pomostem pomiędzy tradycyjną muzyką żydowską a eklektyczną sztuką XXI wieku, dał początek największej w historii muzyki żydowskiej eksplozji rozlicznych interpretacji, preparacji, nawiązań ... fuzji gatunkowych, kulturowych, instrumentalnych ...
Przez 10 lat Zorn stworzył 205 kompozycji, wykonywanych przez kwartet Masada i późniejsze mutacje. W roku 2004 Zorn ponownie przystąpił do pracy nad kolejnymi kompozycjami, których powstało 316. Tak powstała druga Księgę Masady - Księga Aniołów - „The Book of Angels”, których kolejne odsłony ukazywały się na płytach w Tzadik Records. Przedostatnia, XX część, płyta „Tap” zawierała interpretacje Pata Metheny’ego.

XXI część nosząca tytuł "Alastor" to kilkunastosobowy zespół pod przewodnictwem Eyvinda Kanga, który sam gra na zadziwiająco dużej ilości instrumentów: Electric Bass, Guitars, Janggu, Kacapi, Kemancheh, Korg Synth, Moog Synth, Oud, Percussion, Piano, Setar, Sitar, Viola, Violin.Dziesięć kompozycji Zorna w interpretacji Kanga to muzyka zaskakująco współczesna, różnorodna klimatycznie, lśniąca oryginalnymi dźwiękami, melodyjna i bardzo fabularna. To z jednej strony zasługa struktury kompozycji, czarownych i niedopowiedzianych, z drugiej wartości interpretacyjnej, raczej w poprzek ram gatunkowych.

Baśniowy "Variel", jakby żywcem wyjęty z opowieści o Sindbadzie. Dramatyczny "Rachiel", wywiedziony z muzyki serialnej, z piękną partią trąbki Cuong Vu, porusza do głębi.Pustynny "Barael", w którym ciężar narracji przejmuje arabska lutnia - oud, całość bardzo dostojna.Nieco nierealny, emanujący pozytywną energią "Sakriel", będący skrzyżowaniem filmowej muzyki z lat 60. (Francis Lai, Nino Rota, Lalo Schifrin, Luis Bacalov, Ennio Morricone) i żydowskich hymnów, z rozdzierającym solo Skerika na saksofonie tenorowym i ponownie doskonałym Cuong Vu na trąbce.Na koniec demoniczny "Uriron", w którym etniczne instrumentarium zestawione z oszczędnymi wokalizami tworzą wielobarwny i podniosły nastrój.

Eyvind Kang to mistrz wieloznaczności, idealny wręcz interpretator kompozycji Papieża Awangardy - Johna Zorna. "Alastor: The Book of Angels Vol.21" to płyta bezdyskusyjnie wybitna!
autor: Dawid Malanowski


Shahzad Ismaily: Bass
Eyvind Kang: Electric Bass, Guitars, Janggu, Kacapi, Kemancheh, Korg Synth, Moog Synth, Oud, Percussion, Piano, Setar, Sitar, Viola, Violin, Voice
Skerik: Tenor Sax
Hans Teuber: Clarinets, Flutes, Tenor Sax
Cuong Vu: Trumpet
Dave Abramson: Drums, Percussion
Emma Ashbrook: Bassoon
Josiah Boothby: French Horn
Tor Dietrichson: Bongo, Conga, Clave, Guiro, Tabla, Triangle
Maya Dunietz: Voice
Randall Dunn: Moog Synth, Voice
Hidayat Honari: Tar
Taina Karr: English Horn, Oboe
Jessika Kenney: Voice
Moriah Neils: Bass
Hyeonhee Park: Janggu, Kkwaenggwari
Soyeon Park: Geomungo
William Smith: Cello
JungAh Song: Gayageum
Maria Scherer Wilson: Cello
Jacob Yackshaw: Bass

1. Hakem
2. Samchia
3. Hakha
4. Jetrel
5. Variel
6. Loquel
7. Rachiel
8. Barael
9. Sakriel


płyta do kupienia na multikulti.com

sobota, 17 maja 2014

Matt Bauder and Days In Pictures "Nightshades" Clean Feed 2013, CF289

Matt Bauder and Days In Pictures "Nightshades" Clean Feed 2013, CF289
Klarnecista i saksofonista tenorowy Matt Bauder jest jednym z tych młodych (wciąż jeszcze) muzyków, którzy potrafią poruszać się w wielu gatunkach związanych z improwizacją. Ze swoim zespołem Memorize the Sky porusza się w obrębie komponowanej i improwizowanej muzyki współczesnej, na styku z jazzową awangardą, w obrębie dokonań współczesnych innowatorów - Anthony'ego Braxtona, Alvina Luciera czy Rona Kuivila (z tym pierwszym Bauder nagrał nawet duetowy album). Z kolei z grupą Day In Pictures mocno odwołuje się do jazzowej tradycji także w jej pięknym, swingowym wydaniu.

"Nightshades" jest drugim wydanym dla portugalskiego Clean Feed'u albumem zespołu. I na nim także Bauder pozostaje wierny przyjętym od zarania zespołu założeniom - gramy muzykę jakby wyjętą z lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia; gramy tradycyjnie wydobywając dźwięki z instrumentów w konwencjonalny sposób i poruszając się w czystej stylistycznie konwencji, ale wprowadzamy zmiany formalne - np. możemy umówić się, że otwieramy utwór długim bardzo saksofonowym solem, co w połowie ubiegłego stulecia raczej miejsca mieć nie mogło ("Starr Wykoff"). Czy też, że odwołujemy się do stylistyki klezmerskiej rodem z nowojorskiego Tzadika i płyt Stevena Bernsteina czy Paula Shapiro. Ale w dalszym ciągu swingowe podstawy i neobopowy sznyt pozostają nietknięte.

Jeżeli więc druga w dorobku Day In Pictures płyta przynosi jakieś muzyczne zmiany - to są one raczej personalne. Kris Davis zastąpiła tu bowiem Angelicę Sanchez - fortepian przez to jest chyba bardziej cofnięty i mniej motoryczny, a na pierwszy plan zdecydowanie wysuwają się Matt Bauder i Nate Wooley. Muzycy nieco odchodzą od przyjętej stylistyki w "Rule of Thirds" (zasługa Zwłaszcza Tomasa Fujiwary) i w "August and Counting", gdzie Nate Wooley w entree daje upust swoim instrumentalnym możliwościom.

Zachwyca tu konsekwencja budowania brzmienia całego zespołu jak i komunikacja wewnątrz grupy. Zgranie, sposób kształtowania brzmienia i harmonii zespołu, nasycenie emocjami każdej frazy i dźwięku. Jak spójnie brzmi trąbka Wooleya i saksofon Baudera! Toż to mistrzostwo, mistrzostwo świata!

Muzyka - i to wyraźnie tu słychać - jest dla Matta Baudera także wyrazem nieskrępowanej, osobistej wolności. Nawet, gdy - pozornie - krępuje go szkielet określonych założeń i przyjętej wcześniej formy. I tu właśnie Bauder pokazuje swoje mistrzostwo - on przyjmuje zasady, chcąc poruszać w obrębie jakiejś stylistyki - a nie one go ograniczają. Nie mówiąc już o tym, że tej płyty słucha się wprost fenomenalnie. Piękne granie.
autor: Marek Zając

Matt Bauder: tenor saxophone
Nate Wooley: trumpet
Kris Davis: piano
Jason Ajemian: double bass
Tomas Fujiwara: drums

1. Octavia Minor
2. Weekly Resolution Mix
3. Starr Wykoff Mix
4. Rule of Thirds
5. August and Counting
6. Nightshades



płyta do kupienia na multikulti.com

piątek, 16 maja 2014

Orrin Evans "... It Was Beauty" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1359

Orrin Evans "... It Was Beauty" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1359

Płytą "...It Was Beauty" powraca, jako lider do katalogu wytwórni Criss Cross - to jego siódmy autorski album, a jednocześnie pierwszy od 2005 roku wydany tego zasłużonego holenderskiego label'u.

Na najnowszą płytę pianistę (właściwie jego tria - chociaż w niektórych utworach linia basu jest podwojona) złożyły się w części autorskie kompozycje. W znakomitym wykonaniu i gwiazdorskiej obsadzie - prócz lidera jeszcze Eric Revis, stały basista kwartetu Brandforda Marsalisa oraz uznany, liderujący własnym składom perkusista Donald Edwards - cudownie sprawdzają się jednak również standardy ("Rockin' Chair" Hoagy Carmicjaela czy "Blues Connotation" Ornette'a Colemana), jak i kompozycje współczesnych - saksofonisty Billa McHenry'ego ("African Song") czy kontrabasisty Marka Heliasa ("Ellipsis"). A że cała trójka współpracuje ze sobą od dawna i w dodatku nie tylko w ramach tria prowadzonego przez pianistę - rozumieją się bez chwilki zwłoki - mimo licznych dynamicznych kontrastów (napięć z następujących tuż po nich zwolnień) budowanych w toku poszczególnych kompozycji.

"...It Was Beauty" prezentuje osobistą wizję pianisty, łatwo rozpoznawalną dzięki mięsistym harmoniom. Jest w niej miejsce i namysł, i na odrobinę melancholii, a całość przypomina głęboką, osobistą rozmowę trójki przyjaciół. Polecam gorąco!
autor: Marek Zając

Orrin Evans: piano
Eric Revis: bass
Donald Edwards: drums
Ben Wolfe: bass [added on 2 & 4]
Luques Curtis: bass [5]
Alex Claffy: bass [10]

1. Black Elk Speaks (Eric Revis)
2. African Song (Bill McHenry)
3. Blues Connotation (Ornette Coleman)
4. Commitment (Orrin Evans)
5. Dorm Life (Orrin Evans)
6. Rockin' Chair (Hoagy Carmichael)
7. Ellipsis (Mark Helias)
8. Hats Off To Rebay (Ben Wolfe)
9. Ribisconsia (Todd Bashore)
10. My Tribute (Andrae Crouch)


płyta do kupienia na multikulti.com

czwartek, 15 maja 2014

Variable Density Sound Orchestra [Garrison Fewell / John Tchicai / Roy Campbell, Jr. / Steve Swell / Dmitry Ishenko / Reggie Nicholson] "Evolving Strategies", NotTwo 2014, MW9112

Variable Density Sound Orchestra [Garrison Fewell / John Tchicai / Roy Campbell, Jr. / Steve Swell / Dmitry Ishenko / Reggie Nicholson] "Evolving Strategies", NotTwo 2014, MW9112
To trzecia płyta sygnowana jako Variable Density Sound Orchestra. W przeciwieństwie jednakże do pierwszego albumu - sygnowanego nazwiskiem lidera, Garrisona Fewell'a, to nagranie ma o wiele bardziej kolektywny, zespołowy charakter.

Sam Fewell, założyciel zespołu, gitarzysta i przez lata profesor Berklee College of Music, w dalszym ciągu jest kompozytorem większości zgromadzonego na płycie materiału. Ale prócz utworów jego autorstwa pojawiają się tutaj także kompozycje Steve'a Swella i John'ego Tchicaia.

Wszystkie kompozycje mają jednak dosyć podobny charakter - mocne, motoryczne, szybkie. Gdy się ich słuchała to raczej mamy wrażenie obecności na scenie dużo większego zespołu; kojarzą się raczej z big bandowym graniem niż z sześcioosobowym combo. Wysunięte na pierwszy plan, rozbudowane partie instrumentów dętych i niezwykle dbająca o puls i timing sekcja rytmiczna wspierana gdzieniegdzie gitarą lidera - tak można by pokrótce opisać muzykę zespołu. Przy tym wszyscy tu trzymają poziom i tempo, zespół nie ma słabego punktu, więc muzyki w ich wykonaniu słucha się z niebywałą wprost przyjemnością. Brzmi relaksująco.

Słuchając tego nagrania nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że cichym bohaterem tej płyty jest muzyk schowany tu w zupełnym cieniu - trębacz Roy Campbell. Jedyny instrumentalista, który ostał się z pierwszego składu zespołu Fewella przez całe życie, mam wrażenie, cechował się niezwykłą wprost skromnością. Nieśmiały i wycofany, na scenie i w życiu, rzadko był obecny na pierwszym planie. Najlepiej można to zaobserwować oglądając koncerty z jego udziałem - pamiętam koncert na Sardynii, gdy liderował jednemu z kwartetów wykonujących Symphony for Improvisers Dona Cherry'ego. Drugiemu przewodził Dave Douglas. Gdy patrzyło się na scenę, widać było jej prawą część gdzie witalny zespół Douglasa przykuwał wzrok odbiorcy. Ale gdy przymknęło się oczy, to o wiele ważniejsze rzeczy działy się po drugiej stronie sceny. Takie też były nagrania z jego udziałem. Gdy poświęciło się czas tylko muzyce, nie można było niedostrzec, iż to jego instrument przenosi ją w zupełnie inny wymiar. Campbell i jego muzyka nigdy nie chcieli przypodobać się publiczności i nie grali, co za tym idzie rzeczy/dźwięków nieistotnych. I tak jest i tutaj - gdy Campbell milknie - czegoś tej muzyce brakuje.

Może nie jest to płyta, o której napiszą w historii jazzu czy muzyki improwizowanej za lat dwadzieścia. Ale gwarantuję Państwu, że i za dwadzieścia lat włączą ją Państwo z równą przyjemnością, co dziś. Cudowne granie!
autor: Marek Zając

Garrison Fewell: guitar, violin bow, bottleneck slide
John Tchicai: tenor saxophone, flute
Roy Campbell, Jr.: trumpet, pocket trumpet, flugelhorn, flute
Steve Swell: trombone
Dmitry Ishenko: bass
Reggie Nicholson: drums

1. Mystical Realities
2. Evolving Strategies
3. Return and Breathe
4. Thoughts for Dixon
5. Voyage from Ra
6. Revolving Strategies
7. Heart is Only a Part
8. Mystical Realities - Aftermath


płyta du kupienia na multikulti.com

Zach Brock "Purple Sounds" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1366


Zach Brock "Purple Sounds" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1366
Druga już płyta w dorobku młodego skrzypka Zacha Brocka - "Purple Sounds" - to jakby hołd złożony znakomitym duetów skrzypce-gitara w historii jazzu. Pojawiają się tutaj kompozycje słynnych instrumentalistów jazzowych - Stuffa Smitha, Django Reinhardta, ale i polskiego skrzypka, Zbigniewa Seiferta.

Lider rezygnuje tutaj ze znanego z poprzedniej, debiutanckiej płyty "Almost Never Was" zestawienia fortepian-skrzypce, na korzyść odmiennego układu - skrzypce-gitara. Przywołuje tym samym skojarzenia z całą plejadę historycznych, znakomitych duetów (nie tylko duetów zresztą): Django Reinhardat z Stephane Grappellim, Franka Zappy z Jean-Luc Ponty’m (z czasów "Mothers of Invention") czy też Johna Scofielda ze Zbigniewem Seifertem.

Cóż może nam zaproponować ten skrzypek takiego, co obroni się w porównaniu z tymi wszystkimi gigantami jazzowej sceny? co zapadnie nam w pamięć i sprawi, że do jego nagrań będziemy chcieli powracać?

Pierwsza niezwykle istotna rzecz to założenie oparcia się na kontrapunktowym uzupełnianiu się duetowego grania z gitarzystą. I pomysł ten jest dosyć konsekwentnie realizowany. Drugą znakomitą, niezapomnianą rzeczą, jest tutaj fakt zatrudnienia jako gitarzysty młodego duńczyka Lage Lunda. Jako zwycięzca The Thelonious Monk International Jazz Competition w roku 2005 dał się poznać nie tylko jako znakomity, wybitny instrumentalista, ale także jako kompozytor. Tutaj zachwyca jeszcze bardziej.
Obaj liderzy - i Zach Brock, i Lage Lund, mają podobne zamiłowanie do nietypowych harmonii, ale i zwartych, znakomicie w tempie osadzonych solówek. Świetnie też - pochodzą wszak z tego samego pokolenia - się rozumieją. Wszystko to sprawia, iż przestajemy się dziwić, że Zach Brock w roku ubiegłym (2013) w prestiżowym magazynie DownBeat wygrał w kategorii Talent Deserving Wider Regognition/Wschodzącej nadziei jazzowej wiolinistyki.

Skład uzupełnia znakomita i doświadczona sekcja rytmiczna Matt Penman - Obed Calvaire. Polecamy to nagranie Państwa uwadze!
autor: Józef Paprocki


Zach Brock: violin, baritone violin
Lage Lund: guitar
Matt Penman: bass
Obed Calvaire: drums

1. Purple Sounds (Dizzy Gillespie / Stuff Smith)
2. Nuages (Django Reinhardt)
3. Twenty Small Cigars (Frank Zappa)
4. Little Willie Leaps (Charlie Parker)
5. Quo Vadis (Zbigniew Seifert)
6. Folkloric (Zach Brock)
7. Brooklyn Ballad (Zach Brock)
8. After You've Gone (Turner Layton / Henry Creamer)


płyta do kupienia na multikulti.com

środa, 14 maja 2014

Oliver Lake / John Tchicai / Kresten Osgood / Jonas Westergaard "Lake, Tchicai, Osgood, Westergaard" Passin Thru 2003, PT41224.

Oliver Lake / John Tchicai / Kresten Osgood / Jonas Westergaard "Lake, Tchicai, Osgood, Westergaard" Passin Thru 2003, PT41224.
Planując trasę koncertową w Danii w 2003 roku Oliver Lake podobno nie planował rejestrować materiału w tym składzie. Oczywiście z Johnem Tchicai'em znał się od dawna, ale o młodziutkich wtedy duńskich muzykach - perkusiście Krestenie Osgoodzie oraz basiście Jonaszu Westergaardzie nie wiedział zgoła nic. Dużo o tym nagraniu mówi jednak to, że zaraz po zakończeniu trasy muzycy weszli do studia pragnąć utrwalić emocje wyzwolone podczas koncertów.

Muzyka kwartetu nie jest spójna i monotonna - balansuje od awangardowej improwizacji po modlitewne w duchu plemienne zaśpiewy. Dodatkowo Tchicai i Lake czytają w dwóch utworach teksty współczesnych twórców - w "Der Er Stilhed I Tingene" Per Age Brandta, a w "Spirit" wiersz Ajule Rutlina. Muzycznie, te dwa wzbogacone o tekst utwory, są przez muzyków w pełni wyimprowizowane, natomiast w pozostałych przypadkach mamy do czynienia przynajmniej z komponowanymi tematami: trzy z nich są autorstwa Tchicai'a, i po jednym pozostałych członków kwartetu.

Ta płyta to dzieło kwartetu, słuchając jej nie ma, co do tego wątpliwości. Każdy z twórców wzbogaca jej brzmienie i wnosi wiele od siebie - prócz wspominanych wcześniej kompozycji. Najwięcej magii pojawia się jednak gdy na pierwszy plan wysuwa się John Tchicai. Potrafi on w cudowny sposób złamać brzmienie kwartetu - jak choćby w "Azurite" gdzie właściwie jego gra świadomie pozostaje obok rytmu kompozycji. Lub też w "Loop for Susan" gdzie płynnie zmienia następujące po sobie nieparzysty rytmy.

Altowy saksofon Lake'a, gdy wysuwa się na pierwszy plan, potrafi uwieść słuchaczy niemal płaczliwością tonu. Ale ma to swój urok i pozostaje śmiałym, trafnym kontrapunktem dla energetycznej gry i improwizacji Krestena Osgooda. Obaj młodzi duńscy muzycy imponują dojrzałością, a samo nagranie, jak i tamta trasa z 2003 roku, było zapowiedzią ich znakomitej kariery, której - teraz - jesteśmy świadkami.

Przepiękna muzyka, która w ciągu jedenastu lat nic, ale to nic się nie zestarzała.
autor: Marek Zając

Oliver Lake: alto saxophone, poetry
John Tchicai: tenor saxophone, poetry
Kresten Osgood: drums
Jonas Westergaard: bass

1. Azurite
2. Valley Sketch
3. Loop for Susan
4. Turku Boogie
5. Der Er Stilhed I Tingene
6. Osgood in Asgaard
7. Spirit
8. Smiling Billy Higgins



płyta do kupienia na multikulti.com

Donald Edwards "Evolution Of An Influenced Mind" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1365

Donald Edwards "Evolution Of An Influenced Mind" Criss Cross Jazz 2013, CCJ1365.

To w sumie siódma płyta z udziałem Donalda Edwardsa zarejestrowana dla wytwórni Criss Cross, ale pierwsza, która sygnowana jest jego nazwiskiem (na wcześniejszych sześciu pojawiał się jako sideman).

Na płytę złożyło się dziesięć autorskich kompozycji Edwardsa oraz jedna pianisty Orina Evansa. Wszystkie jednak mają kilka wspólnych cech w postaci znacząco pokomplikowanej harmonii oraz rytmiki, godnej miana "jazzu dwudziestego pierwszego wieku", ale również niosą ze sobą mocne, jednoznaczne duchowe przesłanie widoczne choćby w pięknej, delikatnej niemal melodyce.

Znakomity i niezwykle zgrany jest skład kwintetu - Donald Edwards z pianistą Orinem Evansem oraz basistą Ericiem Revisem współpracował już wielokrotnie w przeszłości (choćby tworzyli wspólnie Orin Evans Trio). Oprócz nich skład zespołu - naprawdę poruszającego w tych pokomplikowanych rytmach niczym jeden organizm - uzupełniają saksofonista Walter Smith III oraz znany choćby ze składów Dave'a Douglasa gitarzysta David Gilmore. Polecam gorąco!
autor: Józef Paprocki

Donald Edwards: drums
Walter Smith III: tenor saxophone
David Gilmore: guitar
Orrin Evans: piano
Eric Revis: bass

1. American Drum Call To Mama (Donald Edwards)
2. History Of The Future (Donald Edwards)
3. Niecee (Donald Edwards)
4. The Dream (Donald Edwards)
5. The Essential Passion (Donald Edwards)
6. Dock's House (Donald Edwards)
7. Nightmare Of Fun (Donald Edwards)
8. When (Orrin Evans)
9. Culmination For Now (Donald Edwards)
10. Not Really Gumbo (Donald Edwards)
11. Truth Or Consequence (Donald Edwards)




płyta do kupienia na multikulti.com

sobota, 12 kwietnia 2014

Made To Break [Ken Vandermark / Christof Kurzmann / Devin Hoff / Tim Daisy] "Cherchez la Femme" Trost 2014, TR127.


Made To Break [Ken Vandermark / Christof Kurzmann / Devin Hoff / Tim Daisy] "Cherchez la Femme" Trost 2014, TR127.
Trzecia płyta kwartetu nagrana została w tym samym składzie osobowym, co dwie pierwsze realizacje Made to Break. Vandermark rozwija tu i penetruje przy tym te same obszary, co na dwóch poprzednich albumach, ale w odróżnieniu od nich - jest to pierwsze nagranie zarejestrowane w sterylnej przestrzeni studia nagraniowego.

Niewiele się zmienia więc w odniesieniu do struktury kompozycji, ale zamknięta przestrzeń pozwala na bardzo precyzyjną realizację projektu z niezwykłą dbałością o detale. Dzięki temu znakomita jakość nagrania ukazuje muzykę kwartetu w zupełnie nowym świetle. To, co na płytach "Provoke" i "Lacerba" wydawało się improwizacją czy chociażby jej elementem, niczym w muzyce wcześniejszego projektu Kena - Vandermark 5 - tutaj okazuje się być organiczną, zaprojektowaną przez autora kompozycji strukturą. Nie znaczy to przy tym wcale, że dwie poprzednie realizacje są złe, nie. Ale dopiero na "Cherchez La Femme" możemy w pełni docenić zamysł twórcy kwartetu oraz wkład pracy zespołu, dzięki czemu muzyka brzmi w tak nierozerwalny, organiczny sposób.

Made to Break jawi mi się przy tym, jako kontynuacja idei rozwijanych wcześniej w V5. Oczywiście odmienny skład - obecność elektroniki i elektrycznego basu zamiast wiolonczeli i akustycznego instrumentu Kenta Kesslera - sytuują muzykę zespołu w zgoła odmiennych rejonach, ale w gruncie rzeczy - pomysły są takie same. Polemizowałbym też z tymi, którzy widzą tu odmienne podejście do muzycznej materii. Co bowiem oznacza "modułowa struktura"? Czyż moduły nie występowały w kompozycjach z okresu V5? Czyż nie tak zbudowana była choćby "Camera" jeszcze z okresie, gdy na puzonie grał tam Jeb Bishop? Czy nie tak powstawały rozbudowane, wielowątkowe kompozycje dla Resonance? To, że są elementy noise'u, współczesnej elektroniki; to, że brakuje elementów swingu nie oznacza jeszcze jakieś radykalnej zmiany. Zgoda, muzyka brzmi inaczej, ale mamy do czynienia z pewnym rozwojem pomysłów na wspólne granie, a nie z radykalną jego zmianą. To, że w warstwie brzmieniowej jest odmiennie - zgoda, ale spójrzmy pod powłokę, zerknijmy głębiej, a przekonamy się, że tak wiele tych projektów nie różni.

Energia, brutalna momentami w partiach saksofonu, pozostaje bez wątpienia od lat ta sama. I to zdecydowanie, od pierwszych nut, zbliża te projekty do siebie. Jednak Ken z upływem czasu zdaje się obejmować wzrokiem i zagarniać do swojej muzyki coraz to nowe obszary. Przetwarza je i włącza, jako inspiracje w obszar swojej twórczości. I to tak naprawdę jedyna różnica między Made to Break i dawnym kwintetem. Ale i świadectwo ciągłego, nieprzerwanego rozwoju. Chociaż on sam w głębi duszy (w jego grze słychać to chyba najpełniej) pozostaje wciąż taki sam.

A płyta - cóż, to znakomita mieszanka jazzu, noise'u, współczesnej elektroniki i muzyki komponowanej z elementami improwizacji, połączonych tak, że nie sposób już rozeznać gdzie kończy się jedno, a zaczyna drugie. Po prostu - znakomita!
autor: Wawrzyniec Mąkinia

Christof Kurzmann: electronics
Devin Hoff: bass
Ken Vandermark: reeds
Tim Daisy: drums

Made to Break [Tim Daisy, Christof Kurzmann, Devin Hoff, Ken Vandermark]; photo by Cesar Merino
1. Sans Serif - For Betty Davis and Sleater Kinney [14:04]
2. Capital Black - For Helen Frankenthalter and Joan Mitchell [18:20]
3. The Other Lottery - For Helen Levitt and Susan Meiselas [14:14]


Płyta do kupienia na multikulti.com także w wersji winylowej.

piątek, 11 kwietnia 2014

Seamus Blake / Chris Cheek "Reeds Ramble", Criss Cross Jazz 2014, CCJ1364.


Seamus Blake / Chris Cheek "Reeds Ramble", Criss Cross Jazz 2014, CCJ1364.

Seamus Blake oraz Chrism Cheek w ciągu ostatnich dwudziestu lat występowali w niezliczonej doprawdy ilości projektów - jako liderzy mały i dużych grup, sidemani wielkich gwiazd jazzowej sceny i w zupełnie małych, nieznanych grup. Są także jednymi z najbardziej rozchwytywanych muzyków sesyjnych. Razem pracowali jednak tylko raz - obaj bowiem brali udział w 1995 w mocno groove'owym projekcie The Bloomdaddies. Teraz jednak postawili raz jeszcze zjednoczyć swe siły i wraz z pianistą Bad Plus Trio Ethanem Iversonem, niezwykłym perkusistą tria Marca Coplanda Jochenem Rueckertem oraz stałym współpracownikiem Johna Scofielda i Joe Lovano nowozelandzkim basistą Mattem Penmanem powołali do życia akustyczny kwintet Reeds Ramble.

Tylko po jednym utworze napisał tu każdy z liderów - poza tym sięgają po kompozycje innych, ale wcale nie mamy do czynienia z odklepywaniem ogranych standardów. Kto bowiem powie by za takowe uznawać kompozycje Elmo Hope'a, Jim Bearda, Chico Buarque'a czy Briana Wilsona? Możemy nawet zaryzykować stwierdzenie, że dla niemal wszystkich słuchaczy będzie pierwsze zetknięcie z wybranymi przez saksofonistów na płytę utworami.

Subtelne aranżacje obu liderów, wszechobecny swing oraz mocne osadzenie - przynajmniej niektórych z utworów - w bluesowej tradycji sprawiają, że słucha się tej płyty wybornie. Warto zwrócić uwagę na niezrównane pojedynki obu liderów, którzy jednakże nie tracą z oczu ani na chwilę zespołu i potrafią być zdyscyplinowani, i podporządkowani kolektywnemu brzmieniu. Znakomicie wypada Iverson będący zwornikiem całego zespołu - to dzięki jego wyczuciu i umiejętności tworzenia niezwykłych harmonii zespół brzmi jak nierozerwalny organizm. No i jeszcze na Rueckerta, który jak nikt inny w Europie potrafi grać na blachach. Polecam bardzo!
autor: Józef Paprocki



Seamus Blake: tenor saxophone
Chris Cheek: tenor & soprano saxophones
Ethan Iverson: piano
Matt Penman: bass
Jochen Rueckert: drums

Seamus Blake / Chris Cheek
1. Na Carreira (Chico Buarque)
2. 1974 Blues (Eddie Harris)
3. Holodeck Waltz (Jim Beard)
4. Blue Moose (Chris Cheek)
5. De Dah (Elmo Hope)
6. 'Til I Die (Brian Wilson)
7. I Surrender Dear (Gordon Clifford / Harry Barris)
8. All About Me (Seamus Blake)
9. Lady In Languor (Vickie Yang)

płyta do kupienia na multikulti.com


czwartek, 10 kwietnia 2014

Fake The Facts [Mats Gustafsson / Dieb13 / Martin Siewert] "Soundtrack", Trost 2014, TR129.


Fake The Facts [Mats Gustafsson / Dieb13 / Martin Siewert] "Soundtrack", Trost 2014, TR129.
 
To nie pierwsze nagranie tego tria - Mats Gustafsson, dieb13 oraz Martin Siewert mają już w dorobku jedną płytę wydaną w austriackiej oficynie Mego. Tamten materiał był pozszywany z występów na żywo oraz zapisu spotkania w studiu nagraniowym. Druga płyta w ich dorobku to już realizacja czysto studyjna.

Konceptualna, w pierwszym wrażeniu nawet eksperymentalna, muzyka tria bazuje w dużej mierze na postrzępionych, rozedrganych frazach saksofonu Matsa Gustafssona i równie porwanej albo sprzęganej gitary Martina Siewerta. Wszystko inne właściwie jest tylko dodatkiem albo służy przetworzeniu tych dwóch elementów. Sporo tu mikrotoniki, chociaż tropów, i inspiracji jest bardzo, bardzo wiele. Jan Jelinek i jego gęste niczym zupa elektroniczne preparacje, drony, free improv, noise...

Zaskakujące jest jednak to, że pomimo wszystkich tych zastrzeżeń i słów zawartych w opisie projektu - "konceptualny", "eksperymentalny", "porwany", "przetworzenie", i tak dalej, muzyka w moim osobistym odbiorze ma zdecydowanie medytacyjny i ilustracyjny charakter. Nie porywa skumulowaną energią, nie uwodzi pięknem i harmonią, nie tworzy zwartej, dynamicznie brutalnej ściany dźwięku. A jednak uwodzi, sięga gdzieś głębiej, odwołuje się do nie bardzo często używanych w dzisiejszym powierzchownym świecie obszarów naszej świadomości i wrażliwości. I daje poczucie oddechu, jest - w moim odczuciu - tchnieniem jakiejś otwartej, wolnej przestrzeni.

Cudowne granie wymagające jednak otwartości i skupienia.
autor: Wawrzyniec Mąkinia

dieb13: turntables, cigar box
Mats Gustafsson: soprano, slide and tenor saxophones, live electronics
Martin Siewert: guitars, ring stinger, electronics


1. Socks Full Of Sawdust 10:05
2. Polyphony Of A Metropolis 7:19
3. Crazy Mixed Up Pup 8:07
4. Dance Your Cares Away 5:07
5. The Great Fire Of London 8:22
6. Do Electric Moths Dream Of Light Bulbs 10:02

płyta do kupienia na multikulti.com