Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Amado Rodrigo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Amado Rodrigo. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 kwietnia 2017

Gonçalo Almeida / Rodrigo Amado / Marco Franco "The Attic" NoBusiness Records 2017, NBCD98

Gonçalo Almeida / Rodrigo Amado / Marco Franco "The Attic" NoBusiness Records 2017, NBCD98
Cudowny dialog trójki improwizatorów i popis kontrolowanego szaleństwa - tymi słowami chyba najkrócej można opisać cudowne nagranie jakie właśnie otrzymujemy do rąk dzięki edytorskiej działalności litewskiej oficyny NoBusiness.

Ten znakomity koncert pogranicza wolnej improwizacji i kreatywnego jazzu występował zarejestrowany został w Parede, w Lizbonie, w Portugalii w 2015 roku przez trio saksofonisty Rodrigo Amado, kontrabasisty Goncalo Almeidy oraz perkusisty Marco Franco. To pokaz tego czym portugalska scena kreatywnej muzyki wciąż zachwyca słuchaczy - free jazz zagrany przez znakomicie rozumiejące się trio, czerpiącej w równej mierze z muzyki współczesnej, wolnej improwizacji i liczącej z górą pół wieku tradycji wyrosłej z dokonań Aylera, Colemana i Taylora.

Mocny, mięsisty i przybrudzony ton saksofonu Amado, gęsta, kreatywna gra (zwłaszcza smyczkiem) Almeidy oraz czujny puls Franco przywołują klimat zadymionych klubów lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Umiejętność prowadzenia kolektywnej narracji, niesamowita wprost zdolność słuchania poczynań partnerów i zaufanie do nich owocują w tak cudowny sposób, że od tego nagrania wprost nie można się uwolnić. Gdy dodać do tego jeszcze zdolność Amado do tworzenia hymnicznych, potężnie brzmiących tematów w duchu niemal Alberta Aylera - otrzymujemy płytę którą każdy miłośnik free jazzu usłyszeć powinien. A kupnem pewnie się to skończy... Koniecznie!
autor: Józef Paprocki

Gonçalo Almeida: double bassRodrigo Amado: tenor saxophoneMarco Franco: drums
1. Shadow 12:24
2. Hole 7:56
3. Spring 10:06
4. Board 16:24
5. Nail 5:12

płyta do nabycia na multikulti.com

niedziela, 12 marca 2017

Luis Lopes' Humanization 4tet [Luís Lopes, Rodrigo Amado, Aaron González, Stefan González] "Electricity" Ayler Records 2010, AYLCD113

Luis Lopes' Humanization 4tet [Luís Lopes / Rodrigo Amado / Aaron González / Stefan González] "Electricity" Ayler Records 2010, AYLCD113
Humanization 4tet to zespół prowadzony prze portugalskiego gitarzystę Luisa Lopeza. Pierwszy album zespołu został wydany w 2009 roku nakładem Clean Feed Records, ale nie miał jeszcze tak konsekwentnej i zwartej formuły jak najnowsze nagranie "Electricity". 
 
Luis Lopez i kompania grają muzykę, którą można by nazywać współczesnym freejazzrockiem (wspartym jeszcze elektrycznym bluesem) - nie "fusion"- nie ma tu klawiszy, ale właśnie jazzrock. Oparta na potężnym brzmieniu sekcji rytmicznej (i tu synowie Dennisa Gonzaleza sprawdzają się jak nigdzie indziej), eliminującej niuanse i napędzającej zespół oraz zgrzytliwym charkocie często przesterowanej gitary Lopeza, muzyka wygładzona zostaje nieco przez melodyjne (chociaż czasami chrapliwe, brudne) brzmienie saksofonu Rodrigo Amado. To nie jest muzyczny swing, ale rzetelne łupnięcie, bliższe Powerhouse Sound Kena Vandermarka – choć jakby w nieco bardziej rockowej emanacji. 
 
Na mnie ta płyta robi naprawdę spore wrażenie!
autor: Józef Paprocki

Luís Lopes: electric guitar
Rodrigo Amado: tenor saxophone
Aaron González: bass
Stefan González: drums

1. Dehumanization Blues 9:15
2. Jungle Gymnastics 4:39
3. Two Girls 6:05
4. Effigy 6:46
5. Procurei-te Na Noite 5:44
6. Infidelites 6:31
7. Eavesdropper (for Dennis Gonzalez) Ruas Sentimentais 12:41

płyta do nabycia na multikulti.com

sobota, 18 czerwca 2016

Sei Miguel "(Five) Stories Untold", Clean Feed 2016, CF374

Sei Miguel "(Five) Stories Untold", Clean Feed 2016, CF374
Sei Miguel to prawdziwy weteran portugalskiej sceny awangardowej. Aktywny na niej od lat osiemdziesiątych jest muzykiem wciąż jeszcze bardzo mało znanym w Europie i rzadko poza Portugalią wydającym swoje nagrania. Ale jest przy tym postacią niezwykle wprost skupioną na swojej muzyce, nie publikującą bez sensu kolejnych, niewiele wnoszących koncertów. I świetnym dowodem na to jest właśnie niniejsza płyta.

Zebrane tutaj nagrania zarejestrowane zostały w ciągu niemal roku w rozmaitych studiach i w odmiennych składach instrumentalnych. Jednak same kompozycje powstały w ciągu wielu, wielu lat np. zamykająca album "Sentinela" datowana jest na lata 1979-1992 oraz 2015. Na płycie ułożone są według składów w jakich zostały zarejestrowane - od minimalistycznego duetu z puzonistką Falą Mariam (prócz lidera ona jedna pojawia się we wszystkich utworach) po oktet z dużą sekcją dętą. Sei Miguel buduje swoje kompozycjo-improwizacje w kompletnym oderwaniu od jazzowej tradycji, chętnie za to odwołując się do dziedzictwa Johna Cage'a oraz Alvina Luciera. Jak sam wspominał, zawsze starał się jednak, by każda w historii na płycie "była odmiennym światem". I słuchając tego albumu, wyciszonego i skupionego, ma przekonanie, że to mu się udało. To opowieści spójne i piękne, przynoszące ukojenie i - w moim odczuciu - mające w sobie wcale nie mało śródziemnomorskiego słońca mimo na wskroś współczesnego charakteru.

Nie jazz, ale zachwyca bardzo. Pełna skupienia opowieść w dźwiękach wcale niełatwych, ale zawsze - akustycznie czy elektro-akustycznie - niezwykle fascynujących.
autor: Marek Zając

1. Asterion (1999)
Sei Miguel: trumpet
Fala Mariam: trombone
Recorded November 8, 2014 at ZDB, during Creative Fest #8, by Cristiano Nunes.

2. Abrigo Dos Pássaros (2009-2014)
Sei Miguel: trumpet
Fala Mariam: trombone
Moz Carrapa: acoustic guitar
Recorded November 19, 2014 at Namouche studios by Joaquim Monte.

3. Os Céus (2010)
Sei Miguel: trumpet
Fala Mariam: trombone
Carlos Santos: computer
Hernâni Faustino: electric bass
Luis Desirat: drums
Recorded April 13, 2015 at Namouche studios by Joaquim Monte.

4. Oito Lançamentos Para Pedro Caveira (2010)
Sei Miguel: trumpet
Fala Mariam: trombone
Carlos Santos: computer
Hernâni Faustino: electric bass
Luis Desirat: drums
Recorded April 13, 2015 at Namouche studios by Joaquim Monte.

5. Sentinela (1979-1992-2015)
Sei Miguel: trumpet
Fala Mariam: alto trombone
Nuno Torres: alto saxophone
Rodrigo Amado: tenor saxophone
Bruno Parrinha: alto clarinet
Paulo Curado: flute
Pedro Lourenço: electric bass
Hernâni Faustino: electric bass
Recorded July 15, 2015 at Namouche studios by Joaquim Monte.

płyta do nabycia na multikulti.com

sobota, 4 października 2014

Rodrigo Amado Motion Trio & Peter Evans [Rodrigo Amado / Peter Evans / Miguel Mira / Gabriel Ferrandini] "The Freedom Principle", NoBusiness Records 2014, NBCD67

Rodrigo Amado Motion Trio & Peter Evans [Rodrigo Amado / Peter Evans / Miguel Mira / Gabriel Ferrandini] "The Freedom Principle", NoBusiness Records 2014, NBCD67
Od samego początku istnienia Motion Trio (2009 rok), jego lider, portugalski kompozytor, saksofonista i improwizator Rodrigo Amado starał się rozszerzyć możliwości brzmieniowe i strukturalne. Najbardziej naturalną koncepcją było dodanie jeszcze jednego muzyka - i tak dwukrotnie na nagraniach Motion Trio pojawia się chicagowski puzonista Jeb Bishop. W założeniu jednak czwarty muzyk nigdy nie miał być stałym członkiem zespołu, ale pewną zmienną, która pozwala rozszerzyć możliwości, ale ich niedeterminuje. Teraz wybór Amado padł na młodego nowojorskiego trębacza Petera Evansa i dzięki litewskiej wytwórni NoBuisness możemy teraz cieszyć się już nagraniami nowego kwartetu.

W tym kwartecie większość napięcia generowana jest poprzez odmienność instrumentów solowych i odmiennośc obu solistów tego kwartetu. Rodrigo Amado, saksofonista śmiało operujący kolorystyką dźwięku niezmiernie przypomina mi Archie Sheppa z jego najlepszych, freejazzowych lat (koniec lat szećdziesiątych-początek siedemdziesiątych ub.wieku). Ma wielką łatwość improwizacji i to wcale nie tej do końca free - potrafi w jej tok wplatać lub wymyślać je w oka mgnieniu. Ale też jak nikt potrafi posługiwać się kolorem i to właśnie chyba najbardziej zbliża go do Sheppa z tamtych lat.

Zupełnie inny jest Evans - w muzyce dynamiczny, do czego zresztą predestynuje go instrument, precyzyjny, ale i niezwykle otwarty na poczynania partnerów, jak i na wszelkie dźwięki otoczenia. Nikt jak on nie potrafi posługiwać się inspiracjami z zewnątrz, z poza sceny, a wszelkie brzmieniowe nieczystości - przez niego generowane z instrumentu z pełną świadomością i premedytacją - są immanentną częścią jego genialnej muzyki.

Studyjna sesja kwartetu zarejestrowana została dwa dni po koncercie, którym możemy cieszyć się na nośniku analogowym. To płyta mniej esencjonalna i dynamiczna ale za to nagrana z o wiele większą swobodą i rozszerzająca, penetrująca wręcz brzmieniowe i sonorystyczne możliwości drzemiące w takim, a nie innym zestawieniu instrumentów. Wszyscy bez wyjątku - także Miguel Mira i Gabriel Ferrandini - na równi tworzą muzykę zespołu, a dwaj liderzy są nieco bardziej wycofani, co czyni muzykę zespołu bardziej demokratyczną i jeszcze ciekawszą brzmieniowo. Znakomita płyta.
autor: Marcin Jachnik

Rodrigo Amado: tenor saxophone
Peter Evans: trumpet
Miguel Mira: cello
Gabriel Ferrandini: drums
1. The Freedom Principle 26'46"
2. Shadows 18'38"
3. Pepper Packed 12'03"

płyta do kupienia na multikulti.com

niedziela, 1 czerwca 2014

Rodrigo Amado "Wire Quartet" Clean Feed 2014, CF297

Rodrigo Amado "Wire Quartet" Clean Feed 2014, CF297
Wire Quartet jest - obok Motion Trio i Hurricane - jednym z tzw. working bandów prowadzonych przez portugalskiego saksofonistę Rodrigo Amado. Nagrywający dla kilku czołowych avant-jazzowych wytwórni europejskich (Not Two, Ayler Records, No Business, a także dla własnej - European Echoes), powraca oto Amado do labelu, w którym zaczynał swoją wydawniczą przygodę - do portugalskiego Clean Feedu.

Wire Quartet to nazwa zespołu, która nie powstała przypadkowo; nazwa, która jest nieprzemyślana. Grupę sami portugalscy muzycy - oprócz Amado jeszcze basista Hernani Faustino, grający na perkusji młodziutki Gabriel Ferrandini oraz zupełnie nowa dla mnie postać na jazzowej scenie - gitarzysta Manuel Mota. I w moim odczuciu właśnie brzmieniu sześciu "drutów" jego instrumentu zawdzięcza grupa swoją nazwę.

Dwóch panów "F" czyli Ferrandini i Faustino świetnie znanych jest z zespołu Red Trio - portugalskiego kolektywu grającego muzykę w pełni improwizowaną, ale o dosyć przewidywalnej strukturze prowadzącej od jednego "uniesienia" do drugiego, gdzie kolektywna improwizacja w finale budowana jest w oparciu o solistyczne improwizacje. I chociaż jest to muzyka niesamowicie nośna w swym koncertowym wydaniu, jednak nieco nużąca, gdy obcuje się z nią na płycie. Jednak lata wspólnego grania owocują i właśnie dzięki nim są oni jedną z najlepiej zgranych sekcji rytmicznych po tej stronie oceanu. I to być może jest powodem tego, że coraz częściej możemy słyszeć ich razem - zaprosił ich saksofonista Nobuyasu Furuya do swojego tria i kwintetu, nagrywali razem z Jonem Irabagonem na najnowszej jego płycie. I także tutaj ich współpraca jest bazą, na której opiera się muzyka kwartetu.

Motoryczny i gęsty podkład sekcji rytmicznej znajduje swoje dopełnienie w grze Manuela Moty. To właśnie jego instrument decyduje - w moim odczuciu - o brzmieniu grupy. Mota - jako improwizator i innowator gry (palcowania) - chwalony był przez wielkich gitarzystów improwizacji, z Derekiem Baily'em i Noelem Akchoté'em na czele. Noisowa faktura jego gry (chociaż pobrzmiewa w niej cały czas bluesowy feeling), porwana gdzie niegdzie energicznymi szarpnięciami przetykanymi ciszą - to właśnie to, co atakuje nasze uszy w pierwszym momencie. Dopiero gdzieś w głębi pojawia saksofon Amado, jakby będący nieco na uboczu, obok głównego nurtu toczącego się żywiołu.

Nominalnie - podobno - liderem jest tu Amado, chociaż chyba raczej z racji na jego doświadczenie i rozpoznawalność niż koncepcję muzyczną. W dodatku mamy tu doczynienia z improwizacją w czystej formie - czy były tu jakieś formalne ustalenia. Wydaje mi się, że nie, chociaż sama muzyka i poszczególne kompozycje mają wyjątkowo przemyślaną strukturę i narrację. Jeśli więc szukają Państwo czegoś nowej i raczej ostrego w wyrazie - polecam to nagranie gorąco.
autor: Marek Zając

Rodrigo Amado: tenor saxophone
Manuel Mota: guitar
Hernani Faustino: double bass
Gabriel Ferrandini: drums

1. Abandon Yourself
2. Surrender
3. To the Music



płyta do kupienia na multikulti.com

niedziela, 29 kwietnia 2012

Rodrigo Amado / Miguel Mira / Gabriel Ferrandini "Motion Trio", European Echoes 2011, EE004

Rodrigo Amado / Miguel Mira / Gabriel Ferrandini "Motion Trio", European Echoes 2011, EE004.
Najnowsze trio dowodzone przez portugalskiego saksofonistę i improwizatora Rodrigo Amado to świetny przykład muzykę improwizowanej opartej nie na eksplozji nagromadzonej energi czy przeciwstawieniu sekcji rytmicznej liderowi grającemu na instrumencie solowym, ale muzyki w pełni demokratycznej, gdzie o wszystkim decyduje inwencja i zdolność kreacji każdego ze współtworzących je instrumentalistów.

Amado dał się już poznać jako sideman (choćby płyty Dennisa Gonzaleza) czy lider własnych składów (Lisbon Improvisation Players) - tym razem, podobnie jak w trio z Nilssem-Lovem i Kentem Kesslerem, należałobygo widzieć jako współtwórcę zespołu. Amado jest od samego chyba początku pokrewną duszą wspomnianego już powyżej Gonzaleza - podobnie jak on porusza on w rejonach "delikatnego free jazzu". Delikatnego - bowiem nie ma tu wiele drapieżności ani rzadnych odwołań do noise'u czy też ostrych gatunków rocka. Nie ma też wiele odwołań do bebopu co z kolei pobrzmiewa w muzyce choćby chicagowskich improwizatorów z Dave'm Rempisem na czele, ale i Joe McPhee. Gonzalez i Amado wybierają bowiem inną drogę - w ich muzyce więcej światła i słońca, radości i pogody ducha, chociaż Portugalczyk na opisywanej tu płycie wydaje się być bardziej drapieżnym muzykiem.

Nie mała w tym zasługa młodziutkiego portugalskiego perkusisty - Ferrandiniemu sporo brakuje jeszcze do trzydziestych urodzin, a opanowaniem instrumentarium czy drivem i energią imponuje już od kilku lat. Mocno odwołuje się w swej grze (także w technice) do dokonań starszego o dekadę Nilssen-Love'a, lecz powoli wykuwa własne brzmienie i indywidualny język. Tutaj to on inspiruje Amado do mocniejszego grania, potrafi - chociaż rzadko - determinować poczynania zespołu.

Muzyka na tej płycie nie ma przy tym charakteru kompozycji - o ile Dennis Gonzalez rzadko gra zupełnie free (najczęściej bazuje na komponowanych tematach) - to Amado od tego nie ucieka, chociaż, jak się wydaje narzuca partnerom pewne ograniczenia. Przez to muzyka ich nie jest eklektyczna, ale zwarta, a brzmienie zespołu ma zdecydowanie pastelowy charakter. Polecam gorąco.
autor: Marcin Jachnik


Rodrigo Amado: tenor saxophone
Miguel Mira: cello
Gabriel Ferrandini: drums


1. Language Call
2. Testify!
3. Radical Leaves
4. As we move...
5. Ballad
6. In All Languages

płyta do kupienia na multikutli.com