czwartek, 31 marca 2016

Twenty One 4tet [Luis Vicente / John Dikeman / Wilbert De Joode / Onno Govaert] "Live at Zaal 100" Clean Feed 2016, CF366

Twenty One 4tet [Luis Vicente / John Dikeman / Wilbert De Joode / Onno Govaert] "Live at Zaal 100" Clean Feed 2016, CF366
Od kilku dobrych lat pojawiają się na muzycznej scenie Europy zupełnie nowi muzycy, którzy bez kompleksów grają i improwizują, nawiązują współpracę ze swoimi rówieśnikami z innych krajów, ale też z co bardziej otwartymi, uznanymi postaciami na jazzowej scenie (zwłaszcza awangradowej i free jazzowej - ona zawsze była otwarta). Nagrywają płyty i zyskują doświadczenie oraz publiczność. I bardzo często czynią to wszystko bez żadnego wsparcia ze strony instytucji czy wielkich muzycznych koncernów. Ale dzięki temu zyskują kompletną twórczą wolność.

Portugalia nie jest tu wyjątkiem, a jednym z ostatnio odkrytych przeze mnie młodych tamtejszych twórców jest Luís Vicente - kompozytor, trębacz, improwizator. Po licznych kolaboracjach z Theo oraz Valentin Ceccaldi (świetny album "Deux Maisons"), Johannesem Bauerem, Jorritem Dijkstrą, Akira Sakatą, Giovannim di Domenico, Jasperem Stadhoudersem, Roberto Negro i Mette Rasmussen zawitał i na sceny Holandii. Było to we wrześniu ubiegłego roku (2015), ale właśnie teraz słynna i znakomita portugalska wytwórnia Clean Feed wydała album wtedy, w klubie Zaal 100, zarejestrowany. Jest to koncertowe nagranie zespołu Twenty One 4tet w którego składzie - "pierwsze bodaj skrzypce" - gra na trąbce Luís Vicente.


Partnerów ma znakomitych - Amerykanin John Dikeman to muzyk młody, ale i uznany po obu stronach Atlantyku (na stałe mieszka w Holandii), grający często z czołowymi postaciami sceny chicagowskiej (Michael Zerang, Dave Rempis, Kent Kessler); Wilbert de Joode to chyba najbardziej ceniony holenderski basista, od lat obecny na jazzowej scenie, od lat członek tria Aba Baarsa, ale i ICP Orchestra, nagrywający i koncertujący z największymi współczesnymi muzykami awangardowego jazzu - Davidem Liebmanem, Kenem Vandermarkiem, Frankiem Gratkowskim, Tobiasem Deliusem, Hanem Benninkiem. No i kolejny z młodych europejskich talentów - perkusista Onno Govaert, wszechstronnością przypominający Jima Blacka, który pomimo młodego wieku ma już w dorobku koncerty z Davem Rempisem, Frankiem Rosalym, Andy Moorem i tworzy regularny duet z Johnem Dikemanem.

Muzyka jaką grają to znakomity, pełen inwencji i energii free jazz - rozpięty gdzieś pomiędzy swobodną improwizacją a free bopem, w której to formule znakomicie słychać tak instrumentalny kunszt każdego z muzyków, jak i ich kreatywność, pomysłowość. Luís Vicente jest muzykiem z cudownym brzmieniu instrumentu, wprost odwołującym się do ciepłego dźwięku trąbki Dona Cherry'ego, wzbogaconą jeszcze subtelnościami Kenny'ego Wheelera i zaskakującym wprost wyczuciem użycia tłumików modulujących brzmienie. Niesłychana jest płynność i łatwość jego gry - wszystkie przejścia i interwałowe skoki są gładkie, krągłe i miękkie; to muzyka pozbawiona kantów, ale w sensie technicznych ograniczeń - wszystko w grze Vicente jest naturalne. Świetnie przy tym rozumie się z partnerami - z Dikemanem tworzy cudowne harmonie, by za chwilkę wejść w fascynujący dialog z basistą, a kiedy indziej eksplorować współczesne brzmienia i pozaskalowe dźwięki wraz z Govaertem. I chociaż słychać wyraźnie, że to on rozdaje tu karty i gra kluczowe partie, to nie zabiera całej przestrzeni swoim partnerom i potrafi docenić kreatywność i maestrię. Cudowna, żarliwa muzyka i oszałamiający dźwiękowy spektakl!
autor: Marek Zając

Luis Vicente: trumpet
John Dikeman: tenor saxophone
Wilbert De Joode: double bass
Onno Govaert: drums

1. Red Moon
2. Rising Tide
3. Undertow
4. Vesuvius



płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz