wtorek, 11 września 2012

Henrik Gunde 3 [Henrik Gunde / Kasper Vandscholt / Rasmus Kilhberg] "Gunde Now!" Stunt 2012, STUCD12092



Henrik Gunde 3 [Henrik Gunde / Kasper Vandscholt / Rasmus Kilhberg] "Gunde Now!" Stunt 2012, STUCD12092
Każdy kto interesuję się duńską sceną jazzową musiał zetknąć się z nazwiskiem Henryka Gunde - jak piszą tamtejsze jazzowe magazyny "prawdopodobnie najbardziej zapracowanym pianistą w tym kraju". Nagrywa on bowiem z big bandem duńskiego radia, jest członkiem kwartetu Jana Harbecka, zespołów saksofonisty Fredrika Lundina, koncertuje z folkowym piosenkarzem Erikiem Grimem i akompaniuje zagranicznym gwiazdom występującym w Danii. Zainteresowania jego łączą więc wiele, nie tylko jazzowych, idiomów - powołuje się w wywiadach na fascynację Jarrettem, Hancockiem, Wyntonem Kelly, Achmedem Jamalem, Errollem Warnerem, ale także muzyką Jana Sebastiana Bacha czy Carla Nielsena (najsłynniejszy duński kompozytor przełomu XIX i XX wieku), jak i twórczością dwudziestowiecznych songwriterów.

Nigdy nie była dla niego priorytetem własna promocja - po dziś dzień najbardziej znany jest z nagrań tria Gunde on Garner, a prezentowana właśnie płyta jest bodaj pierwszym w pełni autorskim albumem pianisty. Zaprosił do udziału dwóch cenionych skandynawskich muzyków - kontrabasistę Kaspera Vadsholta oraz popularnego szwedzkiego pianistę Rasmusa Kihlberga. Stworzyli oni tutaj intuicyjnie rozumiejącą się sekcję rytmiczną, potrafiącą zagrać miękkim i głębokim, lecz także zdecydowanym groovem (Floatin'), jak i ozdobić lirycznym pięknem cudownie nastrojowy temat Limelight. Tworząc jeden organizm znakomicie rozumieją się przy tym z pianistą - znakomicie słychać to w hołdzie dla najsłynniejszego skandynawskiego muzyka ostatnich lat - Esbjorna Svenssona (From Esbjorn's Point of View), gdzie wspólnie, kroczek po kroczku budują napięcie rozpędzając utwór motoryczną frazą. Sam Gunde - pianista technicznie świetny - wydaje się być chyba rozkochany w nastrojowych frazach, które rozwija niespiesznie. Potrafi przy tym zaskoczyć, zmienić bieg utworu, przyspieszają nagle frazę fortepianu z zachowaniem oryginalnego rytmu kompozycji, Jakby chciał w tej samej frazie zawrzeć nieskończoną mnogość dźwięków. Nie sprawia to jednak wrażenia płytkiego pośpiechu - zawsze znakomicie wkomponowane jest w formę utworu.

Wynikiem tego wszystkiego jest album niebanalny, oparty na autorskich kompozycjach lidera zespołu (z wyjątkiem dwóch tematów Chaplina i Weissa), który zapada w pamięć i do którego powraca się z niekłamaną przyjemnością. A z samym muzykiem można będzie się spotkać już wkrótce - na początku listopada odwiedzi nas w ramach Nornic Jazz Festiwal - Danish Delight. Polecamy płytę i koncerty gorąco!
autor: Marcin Jachnik


Henrik Gunde: piano
Kasper Vandscholt: bass
Rasmus Kilhberg: drums


1. Floatin’
2. Music, Music, Music
3. Limelight
4. Pearly Gate Graffiti
5. From Esbjörns Point Of View
6. And Round It Goes
7. The Raven Spoke
8. 6 AM
9. Intro Remix




Henrik Gunde z inną formacją - Gunde on Garner at Jazz Cup 2008 

płyta do kupienia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz